Wcześniej, od początku stycznia, firma podniosła ceny dla przemysłu średnio o 22 proc. Wraz z październikową podwyżką oznaczało to wzrost o ponad 40 proc.

Przedstawiciele przemysłu odbierają zapowiedź Vattenfalla jako krok w dobrym kierunku, ale zdecydowanie niewystarczający, by firmy realnie odczuły obniżkę. "Obiecujące, ale niezadowalające" - skomentował szef Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) w Katowicach, Romuald Talarek.

Jak podał we wtorek Vattenfall, obniżka cen energii dla biznesu jest możliwa dzięki zmianie cen na rynku hurtowym. "Kilka miesięcy temu obiecaliśmy, że obniżka cen w hurcie spowoduje redukcję finalnych cen energii elektrycznej. Dotrzymaliśmy słowa" - ocenił dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Vattenfall Sales, Grzegorz Lot.

Zapewnił, że firma na bieżąco śledzi sytuację na rynku. "Zdajemy sobie sprawę z wyzwań w dobie kryzysu, z jakim się obecnie zmagamy. Mam nadzieję, że wprowadzona przez nas obniżka cen będzie miała pozytywny wpływ na sytuację naszych klientów" - uważa Lot.

Reklama

Zdaniem prezesa Talarka z HIPH, proponowane obniżki są jednak zbyt małe, by mogły realnie odbić się na strukturze kosztów w dużych firmach, np. w hutach. Aby tak się stało, obniżka musiałaby być - według prezesa - dwucyfrowa. Środowisko hutnicze uważa jednak decyzję Vattenfalla za krok w dobrym kierunku i liczy, że za jego przykładem pójdą inne firmy.

"Korekty cen wydają się kosmetyczne, ale dobrze, że w ogóle są. Miejmy nadzieję, że to początek trendu, którego w energetyce dotąd nie było. Chodzi nie tylko o to, by kształtując ceny monitorować bieżącą sytuację rynkową, ale także by w partnerski sposób układać relacje z dużymi odbiorcami" - skomentował Talarek.

Przypomniał, że odnosząc 2009 r. do tego samego okresu roku ubiegłego, ceny prądu dla hut wzrosły średnio o 43 proc., co - jego zdaniem - prowadzi do pogorszenia konkurencyjności przemysłu stalowego, szczególnie w sytuacji światowego kryzysu w tej branży.

Dyrektor Lot z Vattenfalla zapowiedział, że jeżeli nastąpią dalsze obniżki cen energii na rynku hurtowym, w perspektywie odczują to także klienci. Jeżeli jednak energia będzie drożeć - nie da się uniknąć podwyżek. Zapewnił, że marża Vattenfalla jest "minimalna".

"Ceny na ryku hurtowym w ostatnich tygodniach pokazały trend spadkowy. Wydaje się, że obecnie jest dobry czas dla klientów na kontraktowanie zakupów energii z gwarancją ceny, nawet na najbliższe 12-18 miesięcy" - ocenił Lot.

Dla dotychczasowych klientów biznesowych, ale także dla przedsiębiorców z całej Polski Vattenfall przygotował ofertę produktów z gwarancją stałej ceny. Ci, którzy z niej skorzystają, mogą liczyć na obniżkę cen prądu nawet o 6 proc.

Jak mówił Lot, ci klienci, którzy już w 2007 r. skorzystali z oferty gwarantującej stałe ceny prądu w określonym czasie, nie odczuli tak znacząco 40-procentowych podwyżek z ostatnich miesięcy.

Vattenfall nie podaje szczegółowo, o ile od kwietnia stanieje prąd np. dla bardzo dużych odbiorców, a ile dla małych i średnich firm. "W każdej z grup będzie to co najmniej 4,1 proc." - zapewnił Lot.

Od początku lutego - jak informowano w styczniu - rachunki indywidualnych odbiorców prądu na terenie obsługiwanym przez Vattenfall rosną średnio o 15,5 proc. Firma uważa, że średnio da to miesięczny rachunek za prąd wyższy o 10 zł. Sama energia, której koszty stanowią ok. połowę rachunku, zdrożała o 28 proc. Taryfa ta nie została zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki, z którym Vattenfall toczy spór prawny w tej sprawie.