O liczbie urodzonych dzieci w marcu, ministerstwo poinformowało na Twitterze. Resort powołał się na dane GUS.

"Ciągle z szansą na 400 tys. urodzeń w skali roku, mimo że dynamika wzrostu trochę mniejsza niż w 2017 r. Optymistyczny wskaźnik urodzeń za ubiegły rok na poziomie 1,45" - skomentowała dane Rafalska.

Według GUS w 2017 r. urodziło się ok. 402 tys. dzieci, czyli o 20 tys. więcej niż w roku poprzednim. Wzrost liczby urodzeń w 2017 r. dotyczył przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i dalsze w kolejności.

Z danych urzędu wynika, że 2017 r. wzrósł współczynnik dzietności całkowitej do 145 tzw. urodzeń żywych na 100 kobiet w wieku 15-49 lat. Dla porównania - w 2016 r. na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypadało 136 urodzonych dzieci. Współczynnik dzietności wyniósł zatem 1,45.

Reklama

236,1 tys. dzieci urodziło się w miastach, na wsi - 165,8 tys. Wzrost liczby urodzeń dotyczył przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i w dalszej kolejności, których udział zwiększył się na niekorzyść urodzeń pierwszych.

Urząd zwrócił uwagę, że jeszcze w 2010 r. dzieci pierworodne stanowiły połowę wszystkich urodzeń. W 2017 r. odnotowano spadek zarówno liczby jak i odsetka urodzeń pierwszych dzieci w stosunku do 2016 r. Urodzenia w pierwszej kolejności stanowiły już tylko ok. 43 proc. urodzeń. Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-29 lat i 30-34 lat.

Urząd zaznacza, że aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio 210-215 dzieci urodzonych w danym roku. Chodzi o zachowanie takiego potencjału demograficznego, w którym każda kobieta zostałaby zastąpiona przez córkę. (PAP)

autor: Paweł Żebrowski