ikona lupy />
Obroty na rynkach dnia bieżącego / Media

Przede wszystkim po raz kolejny potwierdziły się dane o tym, że Polska stała się importerem energii elektrycznej netto. Jak nawet stwierdza Agencja Rynku Energii w raporcie za 2017 r. import staje się trwałym kierunkiem dostaw, bo produkcja krajowa jest niższa niż zużycie Co więcej, mimo że popyt krajowy rośnie, to ceny spadają, także – jak wskazuje ARE – dzięki importowi. Importuje się energię tańszą, co akurat jest logiczne, ale dodatkowym czynnikiem jest to, że mamy jak i skąd tą tanią energię sprowadzić. ARE zauważa też, że wzrost zużycia krajowego i eksportu pokryły kolejno: farmy wiatrowe, import, elektrociepłownie przemysłowe, elektrownie na węglu brunatnym, elektrociepłownie gazowe, wreszcie elektrownie wodne.

W liczbach wygląda to następująco: zza granicy w 2017 r. fizycznie przypłynęło 13,3 TWh, z czego import wyniósł 6,8 TWh. Za granicę wypłynęło natomiast 11 TWh, z tego 4,2 TWh eksportu. Przez granicę z Niemcami fizyczny przepływ wyniósł 7,3 TWh w stronę Polski i zero w kierunku przeciwnym.

Reklama

Co z cenami? W 2017 r. ceny hurtowe energii elektrycznej w Niemczech wzrosły. Według ostatniego raportu rocznego operatora przesyłowego TenneT, średnie niemieckie ceny na rynku RDN przez większość 2016 r. wahały się między 20 a 30 euro za MWh. Tymczasem w 2017 r. przez 10 miesięcy były powyżej 30 euro. Głównymi przyczynami był wzrost cen gazu – o 20 proc. i węgla – aż o 40 proc. Te ostatnie z powodu ograniczania wydobycia w Chinach. W Polsce energetyka w 2017 r. wciąż obowiązywały kontrakty zawarte przez energetykę wcześniej. Realny wzrost cen węgla do ponad 11 zł za GJ nadejdzie dopiero w 2019 r. a w przewidywaniu tych podwyżek oraz wzrostu cen CO2 na Towarowej Giełdzie Energii ceny energii na przyszły rok już mocno wzrosły.

Jak wyglądają ceny w Polsce? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.

>>> Polecamy: Gazprom bez unijnej kary. Jest ugoda ws. nadużywania monopolu