Więź euroatlantycka wymaga umocnienia, bo jest ona obecnie poddawana w wielu miejscach napięciom – ocenił w poniedziałek w Kielcach szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Polska - podkreślił - jest beneficjentem jedności euroatlantyckiej.

W poniedziałek w stolicy woj. świętokrzyskiego rozpoczęła się dwudniowa konferencja naukowa "Racja stanu Polski w Europie".

"Każda sytuacja, w której dochodzi do podziału w ramach świata euroatlantyckiego i w ramach Europy, jest dla Polski niekorzystna. Każdy element utrzymywania się, trwania jedności, której my jesteśmy częścią, jest dla Polski korzystny" – powiedział Szczerski w wystąpieniu podczas konferencji.

Podkreślił, że Europa potrzebuje debaty, ponieważ kryzys dotyka w niej samej demokratycznej legitymacji. "Widać, że w wielu europejskich krajach, po wyborach okazuje się, że dużą rolę odgrywają partie antyeuropejskie mówiące wprost o konieczności wyjścia tego kraju z Europy lub rozbicia jedności europejskiej" – stwierdził Szczerski.

Kryzys - zaznaczył - dotyka też sfery ekonomicznej, "ponieważ strefa euro wciąż jest strefą niestabilną i potrzebuje znacznego wzmocnienia".

Reklama

"Także ta więź euroatlantycka wymaga umocnienia, bo dziś, w wielu miejscach jest poddawana napięciom. Tej dyskusji nigdy za wiele, trzeba ją prowadzić" – podkreślił Szczerski.

Zapytany o pomysł łączenia funduszy unijnych z kwestią praworządności w danym kraju zaznaczył, że "nie ma możliwości, żeby wpisać ogólną zasadę, która nie ma żadnych mierników, ani wskaźników, która by miała później powodować wpływ na środki finansowe".

"Jeśli praworządność ma oznaczać mniej korupcji, lepszą efektywność w wykorzystaniu środków, prawne zabezpieczenia przed tym, żeby tych środków nie marnotrawić, to proszę bardzo. Polska jest jednym z krajów, który bardzo dobrze wykorzystuje te środki, nie ma żadnych problemów z korupcją przy środkach europejskich w Polsce, nie ma problemu marnotrawienia tych środków" – mówił Szczerski.

Na początku maja Komisja Europejska przyjęła propozycję wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027. W projekcie KE m.in. zaproponowała uzależnienie wypłaty funduszy od przestrzegania praworządności. Wniosek w sprawie zawieszenia lub ograniczenia funduszy dla danego kraju miałby być składany przez KE i przyjmowany przez kraje członkowskie.

Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk mówił podczas konferencji o tym, że "czegoś takiego jak Polexit nie ma w żadnym wymiarze, planach politycznych, przynajmniej obozu rządzącego".

Odniósł się także do kwestii suwerenności państwa. "Pamiętajmy, że niezależnie od tego, czy państwo jest w UE czy nie, z racji postępującej globalizacji, integracji gospodarczej, trudno powiedzieć, że jest państwo na świecie, które może uprawiać politykę bez zależności od reakcji innych krajów. To jest w obecnym świecie niemożliwe" – powiedział Wawrzyk.

Suwerenność - mówił - musi być ograniczona w taki sposób, że państwa mają kompetencje konieczne dla maksymalnego wykonywania funkcji przypisanych organizmom państwowym, z poszanowaniem współzależności międzynarodowych, w tym wynikających z członkostwa w UE.

"Nie może być jednak tak, że ta suwerenność z różnych przyczyn przybiera postać wpływania na wyborczy mandat, który obywatele dają ugrupowaniom rządzącym w państwach członkowskich, nie tylko UE, ale generalnie na świecie. Nie wartościujmy tego, kto jest lepszy, kto jest gorszy. Pamiętajmy, że Unia przeszła przez różne sytuacje polityczne w różnych krajach i zawsze ze wszystkich z nich wychodziła wzmocniona" – dodał Wawrzyk.

W poniedziałek w ramach konferencji odbyła się dyskusja o przyszłości Unii Europejskiej z perspektywy polskiej racji stanu, w której uczestniczyli świętokrzyscy politycy. Na wtorek zaplanowano sześć paneli dyskusyjnych poświęconych m.in. gospodarce i bezpieczeństwu w UE i Polsce oraz polityce zagranicznej w obliczu nowych wyzwań.

Organizatorami konferencji są: Polskie Towarzystwo Studiów Europejskich, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce.