Wywiad Szymańskiego jest jednym z licznych głosów krytyki w środowych wydaniach mediów w Portugalii wobec propozycji Komisji Europejskiej przewidujących redukcję wypłat z unijnego budżetu. W wywiadzie dla czołowego dziennika Portugalii wiceminister wskazał, że Warszawa negatywnie ocenia postulaty KE.

"Zaproponowane cięcia, nie tylko w stosunku do Polski, są nie do zaakceptowania. Nie możemy zgodzić się na tak nierównomierną redystrybucję wewnątrz UE, aby nie powiedzieć - dyskryminującą. Wierzę, że inne kraje, m.in. Portugalia, podzielają tę opinię" - oświadczył Szymański.

Polski dyplomata odnotował, że zawetowanie propozycji cięć budżetowych zapowiedzieli już premierzy Węgier i Holandii. "Polska i Portugalia będą dążyć do przedstawienia swojej propozycji" - dodał wiceszef MSZ.

Zgodnie z wtorkową propozycją KE Polska ma otrzymać w nowym wieloletnim budżecie 64 mld euro z funduszy spójności, czyli o 19,5 mld euro mniej niż obecnie.

Reklama

W wywiadzie dla "Diario de Noticias" Szymański sceptycznie odniósł się również do działań Parlamentu Europejskiego, wskazując, że jest on zgromadzeniem w mniejszym stopniu reprezentującym wyborców niż parlamenty narodowe. Dodał, że już sam system wyboru eurodeputowanych może zniechęcać mieszkańców Starego Kontynentu do udziału w wyborach do PE.

"Jedyną prawdziwą demokracją w Europie jest dziś ta w poszczególnych krajach członkowskich. Demokracja ponadnarodowa nie jest zrozumiała. Ona nie działa. (...) Proces ten jest tak rozbity i zdecentralizowany, że tak naprawdę nie ma zwycięzców w wyborach europejskich. Akt wyborczy jest tam całkowicie abstrakcyjny" - ocenił Szymański.

Wiceszef MSZ przyznał, że jednym z dzisiejszych problemów Polski jest emigracja obywateli, szczególnie młodzieży. "Od czasu naszej akcesji do UE straciliśmy około 2 mln młodych osób" - dodał Szymański, wskazując, że rząd w Warszawie próbuje zahamować zjawisko wyjazdów zarobkowych.

Zaznaczył też, iż Polska dąży do "udziału w tworzeniu nowej infrastruktury" bezpieczeństwa NATO. Wskazał, że działania Warszawy służące obecności wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce wynikają z obaw przed Rosją, która m.in. w ostatnich latach zaangażowała się w akcje zbrojne przeciwko Gruzji i Ukrainie.

"Rosja w sposób wyraźny udowodniła w ciągu ostatnich 10 lat, że jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego i trzeba dostosować NATO do tej sytuacji. Z powodu Rosji potrzebne są działania Sojuszu w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie oraz na Wschodzie" - dodał.

Szymański wskazał też, że zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego Europy jest gazociąg Nord Stream 2, uzależniający UE od gazu ziemnego z Rosji.

Wiceszef MSZ odbył we wtorek w Lizbonie konsultacje polityczne z przedstawicielami rządu Portugalii. Wśród głównych tematów rozmów była m.in. kwestia nowego budżetu Unii Europejskiej.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)