Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA, organizacji zrzeszającej największych na świecie przewoźników powietrznych, wyraził zaniepokojenie napięciami w światowym handlu i podkreślił, że branża ta oparta jest na otwarciu granic dla przepływu towarów i ludzi.

"Wszelkie działania, które ograniczają handel i prawdopodobnie w konsekwencji ograniczą podróże pasażerskie to zła wiadomość nie tylko dla globalnej gospodarki, ale to bardzo zła wiadomość dla tej branży" - powiedział agencji Reuters podczas corocznego spotkania IATA w Sydney. De Juniac nawiązał do nałożenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa ceł na stal i aluminium z Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku.

"Niepewność może osłabić popyt na podróże służbowe, będące kluczowym napędem zysków branży lotniczej. Podróżujący służbowo muszą poczekać i zobaczyć, co się stanie - czy ich działalność zostanie zakłócona, czy będą musieli ją zdywersyfikować lub zająć się czym innym. Wojna w handlu nie jest dobra" - oznajmiła Gloria Guevara Manzo, prezes Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC).

Przedstawiciele koncernów lotniczych Boeing i Airbus powtarzają, że niepewność wpływa negatywnie na biznes. Podkreślają, że wolny handel przyczynił się do wzrostu gospodarczego, tworząc miejsca pracy.

Reklama

"Obniża to koszty dla konsumentów i tworzy miejsca pracy zarówno dla naszych partnerów, jak i naszej firmy" - powiedział Reuterowi wiceprezes ds. marketingu Boeing Commercial Airplanes, Randy Tinseth.

Coroczne spotkanie IATA skupia około 130 dyrektorów generalnych i 1000 delegatów. W tym roku w Sydney wyrażane są obawy, że trzyletni okres niezwykle wysokich dla branży zysków może się skończyć z powodu rosnących kosztów paliwa, pracy i infrastruktury.

"Im bardziej ograniczasz handel, migrację lub podróże, tym gorzej prosperujesz w tej branży" - dodaje de Juniac, dyrektor generalny IATA. (PAP)