Luka pomiędzy prywatną konsumpcją a majątkiem gospodarstw domowych jest największa od trzech dekad.

To sytuacja niezrozumiała dla ekonomistów, bowiem po 6 latach ujemnych stóp procentowych pieniądz w Danii jest najtańszy w historii. – Wyraźnie trudno jest wytłumaczyć kontynuację zjawiska stłumionej konsumpcji. Najbardziej oczywistym wyjaśnieniem jest to, że Duńczycy wciąż mają świeżo w pamięci kryzys gospodarczy i świadomość, że ich kapitał może szybko zniknąć – mówi Christian Hernig, główny ekonomista Realkredit Danmark.

Duńczycy nie zawsze byli tak oszczędni. Przez całe dekady konsumpcja rosła wraz ze wzrostem ich bogactwa. Jednak model ten rozpadł się w momencie, w którym duński rynek nieruchomości stał się podatny na negatywne oddziaływanie globalnego kryzysu, co nie zmieniło się od 2014 roku.

Obsesja Duńczyków na punkcie oszczędzania stwarza pewne problemy. Choć prywatna konsumpcja wzrosłą w pierwszym kwartale tego roku o 0,9 proc., to zbyt mało, by pobudzić gospodarkę. Wzrost PKB tego nordyckiego kraju nie przekroczy prawdopodobnie w tym roku 2 proc.

Reklama

>>> Polecamy: "Times": Katastrofalne prognozy dla Wielkiej Brytanii w przypadku braku porozumienia z UE