"Wczorajszy komentarz sekretarza skarbu USA mocno rozczarował inwestorów, szczególnie zaś niejasne wyjaśnienia dotyczące TARP (czyli planu Poulsona) oraz zapowiedź niezwiększania w najbliższym czasie jego finansowania. Nastroje inwestorów po komentarzu T. Geithnera bardzo silnie się pogorszyły, co spowodowało wzrost pesymizmu wśród inwestorów i gwałtowną wyprzedaż aktywów w naszym regionie" - powiedział analityk Banku BGŻ Piotr Popławski.

W jego ocenie, nastawieniu do polskiej waluty nie pomogły także spekulacje wokół starań rosyjskich banków o zawieszenie spłat zobowiązań wobec zagranicznych podmiotów. W efekcie w środę nastroje inwestorów na rynkach pozostaną raczej niesprzyjające, a szansą na ich poprawę należy upatrywać w kolejnym wystąpieniu T. Geithnera.

"Amerykański sekretarz stanu już wie, czego nie powinien mówić i jego kolejne wypowiedzi powinny przynieść uspokojenie. Na to należy liczyć w kontekście poprawy globalnych nastrojów i powrotu trendu wzrostowego dla złotego, ponieważ dane makroekonomiczne nadal mają dla inwestorów marginalne znaczenie i nie będą znacząco wpływać na ich decyzje" - wyjaśnił Popławski.

W środę o godz. 09:35 za jedno euro płacono 4,5250 zł, a za dolara 3,4914 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2956.

Reklama