Nowy premier Włoch Giuseppe Conte mówił we wtorek w Senacie, że priorytetem jego rządu będą prawa społeczne, w tym wprowadzenie dochodu gwarantowanego. Apelował, by skończyć z "biznesem migracji", który rozwinął się "pod płaszczykiem udawanej solidarności".

W trwającym ponad godzinę expose profesor Conte oświadczył, że jego rząd przedstawia "projekt na rzecz zmian we Włoszech", którego podstawą jest kontrakt podpisany przez dwa ugrupowania koalicyjne: Ligę i Ruch Pięciu Gwiazd.

Nowy premier zastrzegł: "Nie mam doświadczenia politycznego, jestem obywatelem, który wyraził gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności za rząd".

"Przyjmuję to zadanie z pokorą i determinacją, ze świadomością moich ograniczeń, ale także z pasją" - zapewnił.

Premier podkreślił, że jego celem jest "obrona interesów obywateli", a sam przedstawił się jako adwokat całego narodu.

Reklama

Należy "udzielić konkretnych odpowiedzi na potrzeby obywateli. Coraz większy brak poważania wobec instytucji i utrata prestiżu powinny skłonić wszystkich do większego poczucia odpowiedzialności, polegającego na większym otwarciu wobec realnych potrzeb tych, którzy żyją na zewnątrz pałaców władzy" - oświadczył Conte.

Zaznaczył, że siły polityczne tworzące jego rząd "oskarża się o to, że są populistyczne i antysystemowe". "Jeśli populizmem jest postawa wsłuchiwania się w potrzeby ludzi, to w takim razie przypisujemy go sobie" - oświadczył.

Premier zapowiedział, że pierwszą troską jego rządu będą "prawa społeczne", które jego zdaniem w ostatnich latach były "sukcesywnie burzone". "Rezultaty tego znamy; to miliony biednych, miliony bezrobotnych, miliony cierpiących" - mówił.

Wyraził przekonanie, że obywatele "mają prawo do dochodu gwarantowanego i do powrotu na rynek pracy, gdy ją tracą", "mają prawo do godnej emerytury". Tak nawiązał między innymi do zapowiedzianego w kontrakcie rządowym Ligi i Ruchu dochodu gwarantowanego w wysokości 780 euro miesięcznie dla osób najuboższych i bezrobotnych.

"Położymy kres biznesowi migracji, który rozwinął się ponad miarę pod płaszczykiem udawanej solidarności" - stwierdził. Skrytykował jednocześnie "egoistyczne zamknięcie wielu państw członkowskich" Unii, które nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za rozwiązanie kryzysu migracyjnego. Opowiedział się za obowiązkową relokacją ubiegających się o azyl.

Mówiąc o problemach związanych z migracją, Conte zapewnił: "Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy rasistami". Jego zdaniem konieczne jest usprawnienie funkcjonowania ośrodków pobytu dla uchodźców i niedopuszczenie do przeniknięcia grup przestępczości zorganizowanej do systemu ich finansowania.

"Europa jest naszym domem. Jako kraj założycielski UE mamy pełne prawo domagać się, by była silniejsza i bardziej sprawiedliwa i by unia gospodarcza i walutowa były skierowane na ochronę potrzeb obywateli" - oświadczył włoski premier.

Conte podkreślił znaczenie przynależności Włoch do NATO, w tym "uprzywilejowanego sojuszu z USA".

Zapowiedział "otwarcie wobec Rosji", która - jak zaznaczył - "w ostatnich latach umocniła swą międzynarodową pozycję w związku z różnymi kryzysami geopolitycznymi". Mówił, że jego rząd będzie dążył do "rewizji systemu sankcji" nałożonych na ten kraj, "począwszy od tych, które grożą dręczeniem rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego".

Conte zapowiedział wprowadzenie "narzędzi demokracji bezpośredniej" i słuchania potrzeb obywateli.

Jego zdaniem konieczna jest gruntowna zmiana w wymiarze sprawiedliwości, by stał się "szybki i wydajny". Zapowiedział zmiany zasad składania pozwów zbiorowych, "sprawiedliwe odszkodowania dla ofiar brutalnych przestępstw" i "wzmocnienie prawa do obrony własnej". Ogłosił następnie, że wzmocnione zostaną środki na zapewnienie bezpieczeństwa w każdym mieście.

Zapowiedział też stanowczą walkę z korupcją i zaostrzenie kar za takie przestępstwa.

"Będziemy za wszelką cenę zwalczać mafie, atakując ich finanse i ich gospodarkę" - dodał.

Premier podkreślił, że dołoży starań, aby obywatele "odczuli, że wiatr zmian wieje wszędzie - w wielkich miastach i małych gminach".

>>> Polecamy: "FT": Niemcy są zamknięci w "klatce" wspólnej waluty, podobnie jak Włosi