Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,06 proc. i wyniósł 24 799,98 pkt. S&P 500 zyskał 0,07 proc. i wyniósł 2748,8 pkt. Natomiast Nasdaq Comp. zwyżkował 0,41 proc., do 7637,86 pkt.

Sektor technologiczny w USA nie zwalnia tempa - Nasdaq Comp., po pierwszym od 12 marca rekordzie na zamknięciu w poniedziałek, ustanawił kolejne szczyty. S&P 500 wzrósł tymczasem na 10-tygodniowe maksima.

Wzrostom przewodzi grupa technologicznych gigantów - indeks NYSE FANG+: Twitter, Netflix, Apple (wzrost o 0,8 proc.), Amazon (wzrost o 1,9 proc.), NVIDIA, Alibaba, Facebook, Alphabet, Baidu, Tesla) rośnie o ponad 1 proc. na nowe rekordowe poziomy.

Kapitalizacja Nasdaq Comp. w relacji do kapitalizacji S&P 500 wzrosła we wtorek do poziomu notowanego w trakcie bańki dot-com w 2000 r., czyli do 49 proc.

Reklama

FAANG odpowiada za 27 proc. kapitalizacji Nasdaq Comp. vs 13 proc. w S&P 500.

Ponad 5 proc. zyskiwały akcje Twittera. Od 7 czerwca spółka dołączy do indeksu S&P 500, z którego wypadnie Monsanto, po finalizacji fuzji z Bayerem. Z kolei do S&P 100 miejsce chemicznego giganta zajmie Netflix.

Ok. 2 proc. zniżkowały akcje Starbucksa. Z końcem miesiąca ze spółki odejdzie prezes Howard Schultz. Spekuluje się, że uważany za wpływowego krytyka Donalda Trumpa Schultz może wystartować z ramienia Demokratów w wyścigu prezydenckim w 2020 r.

Ponad 6-proc. drożały walory Mylan po zgodzie nadzoru farmaceutycznego na dopuszczenie do obrotu nowego leku wspomagającego pacjentów po chemioterapii.

Wtorek przyniósł kolejną odsłonę wojny handlowej między USA a resztą świata. Meksyk ogłosił wprowadzenie ceł odwetowych w wysokości 15-25 proc. na amerykańskie wyroby ze stali oraz niektóre produkty rolne. To reakcja na nałożone przez USA cła na stal i aluminium z Meksyku, Kanady i UE.

Resort gospodarki opublikował listę nowych ceł, w tym 25-procentowe taryfy na stal, 20-procentowe na importowane z USA wieprzowe udźce i łopatki oraz jabłka i ziemniaki, a także cła w wysokości 20-25 procent na niektóre rodzaje sera i bourbon. Podkreślono, że lista ta może zostać zmodyfikowana.

Z gospodarki USA napłynęły kolejne mocne dane makro, które rozbudzają spekulacje o ścieżce podwyżek stóp procentowych w USA w kolejnych miesiącach.

Wskaźnik aktywności w usługach w USA wg ISM w maju wzrósł do 58,6 pkt., wobec 56,8 pkt. w kwietniu. Oczekiwano 57,6 pkt. Indeks zbliżył się tym samym do 13-letniego szczytu (59,9 pkt.) ze stycznia.

Podobnie jak w przemyśle, usługodawcy mierzą się z coraz wyższymi cenami wejściowymi (input prices) - ich poziom w maju osiągnął 6-letnie maksimum. Opóźnienia w realizacji zamówień w usługach są największe od 1997 r.

Tymczasem na rynku pracy, liczba nieobsadzonych wakatów w USA (ankieta JOLTS) w kwietniu wzrosła do 6,698 mln z 6,633 mln odnotowanych w marcu, po korekcie z 6,55 mln. To nowe historyczne maksimum wskaźnika. Oczekiwano 6,35 mln.

Rewizja danych za marzec wskazuje, że pierwszy raz w historii badań (od 2000 r.) liczba wolnych wakatów przekroczyła wówczas liczbę osób pozostających bez pracy - o 48 tys. W kwietniu było to już +352 tys. osób. Odczyt JOLTS za maj przyniesie prawdopodobnie dalszy rozdźwięk obu wskaźników, gdyż w maju bezrobotnych Amerykanów było 6,07 mln.

Dane potwierdzają doskonałą sytuację na rynku pracy USA, po tym jak w ub. tygodniu podano, iż stopa bezrobocia spadła do 3,8 proc., co odnotowano ostatnio w 2000 r., a wcześniej w 1969 r.

Ceny ropy naftowej są wciąż pod presją, po tym jak w czasie 3 poprzednich sesji surowiec stracił 5,1 proc.

Baryłka WTI w dostawach na lipiec w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,8 USD (bez zmian). Brent w dostawach na sierpień w Londynie traci 1,5 proc. do 74,1 USD.

Sentyment na rynku kształtują spekulacje o nadchodzącym wzroście podaży ropy. Stany Zjednoczone naciskają na Arabię Saudyjską oraz na kilku innych członków OPEC o zwiększenie przez kartel wydobycia ropy o 1 mln baryłek dziennie - wynika z nieoficjalnych doniesień Bloomberga. Źródła agencji Reutera twierdzą z kolei, iż konkretna kwota jeszcze nie padła.

Ceny paliwa na stacjach benzynowych w USA wzrosły w ostatnim czasie na ponad 3-letnie szczyty, a Donald Trump publicznie (na Twitterze) skrytykował politykę cięć wydobycia przez OPEC+.

Propozycje USA były omawiane w trakcie weekendowego spotkania kilku bliskowschodnich producentów surowca - wynika z informacji BBG.

Wcześniej, Rosja i Arabia Saudyjska sygnalizowały gotowość do zwiększenia produkcji ropy, wobec powrotu rynku do równowagi i niższej podaży z Wenezueli(zapaść gospodarcza, sankcje) i zbliżającego się odwieszenia sankcji na Iran (listopad).

Wiążące decyzje zapadną prawdopodobnie na czerwcowym (22-23.06) szczycie OPEC+. (PAP)