Wiceszef MSZ został zapytany o sytuację w UE dot. przedłużenia sankcji przeciw Rosji podczas dyskusji nad sprawozdaniem ogólnym z działalności UE w 2017 r. w sejmowej komisji ds. UE.

"Zmiany polityczne, wewnętrzne w paru państwach, których nie będę wskazywał palcem, rzeczywiście stwarzają bardzo poważne ryzyka dla utrzymania tego reżimu w najbliższej przyszłości" - ocenił Szymański.

Jak dodał, jest bardzo możliwe, że temat wybrzmi na czerwcowym szczycie Rady Europejskiej.

"Z całą pewnością przesłanki sankcji nie ustały, być może nawet się nasiliły - to jest powód, dla którego Polska popiera utrzymanie dość skromnego, ale dolegliwego reżimu sankcyjnego przez UE" - zaznaczył polityk.

Reklama

O tym, że planowane przedłużenie unijnych sankcji wobec Rosji jest kwestionowane przez kilka państw Unii Europejskiej i najprawdopodobniej będzie tematem czerwcowego szczytu UE informowała pod koniec maja przedstawicielka rządu Bułgarii, sprawującej prezydencję w Radzie UE - minister ds. prezydencji Liljana Pawłowa.

Za zniesieniem systemu unijnych sankcji wobec Rosji opowiada się m.in. nowo uformowany włoski rząd antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd i prawicowej Ligi. Zapowiedzi dążenia do otwarcia politycznego na Rosję i rewizji sankcji znalazły się w programie rządu oraz w expose premiera Giuseppe Conte.

Zwolennikiem stopniowego znoszenia sankcji UE wobec Moskwy - w miarę postępów w zażegnaniu konfliktu na Ukrainie - jest kanclerz Austrii Sebastian Kurz, który w ubiegłorocznej kampanii wyborczej wielokrotnie podkreślał, że rolą Austrii jest bycie "mostem między Zachodem i Wschodem". O tym, że "żadne sankcje nie mogą trwać wiecznie" mówił też podczas majowej wizyty w Moskwie prezydent Bułgarii Rumen Radew. Według nieoficjalnych doniesień do krajów sceptycznych wobec przedłużania sankcji mogą zaliczać się ponadto m.in. Grecja i Węgry.

Do podjęcia decyzji o przedłużeniu sankcji wymagana jest jednomyślność państw UE, co oznacza, że do ich wygaśnięcia wystarczyłoby weto nawet jednego kraju.

>>> Czytaj też: Rośnie Putinowska oś w Europie. Rosja ma coraz więcej przyjaciół w UE