Nasza polityka społeczna broni się sama; nie odwołacie szefowej MRPiPS Elżbiety Rafalskiej ani wicepremier Beaty Szydło, bo to one odpowiadają za sukcesy w polityce społecznej - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślał, rząd znalazł pieniądze na politykę społeczną, m.in. wygrywając walkę z mafiami VAT-owskimi.

W środę Sejm zajmuje się wnioskami Platformy o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło oraz minister rodziny Elżbiety Rafalskiej. Oba związane są z protestem niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie i zostały złożone 30 kwietnia. Uzasadnieniem - jak podnosiła PO - ma być ich "polityczna odpowiedzialność" za 40-dniowy protest osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów w Sejmie.

"Prawda o polityce społecznej jest taka, że my nie musimy jakoś szczególnie bronić naszej polityki społecznej - nie musimy w związku z tym bronić ogromnego dzieła wykonanego przez panią premier Beatę Szydło, przez panią minister Elżbietę Rafalską - bo to dzieło broni się samo" - oświadczył premier Morawiecki, który poprosił o głos na początku debaty nad wnioskiem dotyczącym Szydło.

"To my pokazujemy wam prawdziwe oblicze polityki społecznej. To my jesteśmy spadkobiercami Solidarności, my w rzeczywisty sposób przekładamy to, co Solidarność chciała w latach 80., na cele społeczne" - oświadczył w innej części swojego wystąpienia.

Premier podkreślił, że Szydło i Rafalska "odpowiadają za taką liczbę sukcesów w polityce społecznej, że kiedy rozmawia się z ludźmi we wszystkich miejscach Polski, to nie mogą uwierzyć w to, że ktoś mógł zgłosić wniosek o odwołanie z rządu pani premier i pani minister".

Reklama

"Oczywiście nie odwołacie pani minister, nie odwołacie pani premier, ale możecie zrobić coś dobrego: odwołajcie swoją politykę antyspołeczną (...) i zapraszamy was do naszego obozu; Polska jest jedna, chcemy współpracować razem z wami, chcemy współpracować ze wszystkimi, właśnie dla poprawy losu wszystkich grup społecznych, które były zapomniane w tym waszym modelu, neoliberalnym modelu" - dodał.

Morawiecki podkreślał, że rząd PiS wprowadził politykę, co do której "wy mówiliście +to się nie da+, +to się nie uda+, +na pewno na to nie ma pieniędzy+".

Zaznaczył, że jego rząd "znalazł pieniądze" na politykę społeczną, m.in. wygrywając walkę z mafiami VAT-owskimi. "Przed którymi wy rozścielaliście czerwone dywany niczym przed celebrytami" - mówił.

Podkreślał, że poprawa ściągalności podatków przyniosła 40 mld zł, a pieniądze te przekazane zostały na cele społeczne.

Podczas swojego wystąpienia Morawiecki mówił też o programach społecznych wprowadzonych przez rząd PiS. Podkreślał, że program 500 Plus, to "flagowy" projekt PiS, który zmienił oblicze Polski i życie jej mieszkańców.

"To wy śmialiście się z tych rodzin, które nagle pierwszy raz zaczęły wyjeżdżać nad morze. Nie pasowało wam to, ale niestety, ale bardzo na szczęście dla nas wszystkich mam bardzo dobrą wiadomość: w tym roku pojedzie dwa lub trzy razy więcej polskich rodzin, polskich dzieci nad polskie morze dzięki programowi 500 Plus" - mówił.

Morawiecki stwierdził też, że opozycja próbuje mówić, iż program ten dzieli Polaków. "Napisaliście tak we wniosku" - wskazał, zwracając się do polityków Platformy. "To znaczy, że co? Jak zabierzecie ten program, to wtedy się połączą wszyscy w biedzie bez tego programu? O to wam chodzi?" - mówił.

"Nie zabierajcie tego programu Polakom, jest on dla Polaków bardzo potrzebny i jest fundamentem naszej polityki na przyszłość" - podkreślił.

Premier ocenił, że w "polityce bardzo ważna jest wiarygodność". "To, co zostało zapowiedziane, to jest realizowane dzisiaj" - powiedział. Jako przykład zrealizowanych obietnic szef rządu wskazał wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 300 zł dla każdego uczącego się dziecka. Ponadto mówił o programie 75 plus, czyli bezpłatnych lekach dla seniorów, czy wyboru momentu przejścia na emeryturę, a także podniesieniu minimalnej emerytury.

Przypomniał też o zapowiedzianym podczas konwencji PiS pomyśle wdrożenia minimalnej emerytury dla kobiet, które wychowały co najmniej czwórkę dzieci. Zapowiedział jednocześnie, że tzw. "matczyna emerytura" zostanie wdrożona od nowego roku.

"Pokazaliśmy, że sprawy społeczne, pomoc ludziom, to jest inwestycja i ta inwestycja w człowieka bardzo się opłaca. To robimy cały czas i z tej drogi na pewno nie zejdziemy" - podkreślił.

Szef rządu wskazał też na dokonania rządu jeśli chodzi o pomoc osobom niepełnosprawnym. Jak mówił, w ciągu ostatnich 2,5 roku rząd zwiększył rentę socjalną o prawie 50 proc. "Coś, co w waszych czasach urosło o 50 proc. przez około osiem lat. To jest ta różnica" - podkreślił. Dodał, że jego rząd wdrożył też ustawę o dodatku rehabilitacyjnym.

Przypomniał również, że dzięki tzw. daninie solidarnościowej uda się zebrać ok. 1,5 mld zł. Z pieniędzy tych finansowane ma być wsparcie dla osób niepełnosprawnych. "Będziemy właśnie pomagać tym najbiedniejszym i najbardziej potrzebującym, a będziemy opodatkowywać, będziemy nakładać daninę na tych najbogatszych" - mówił.

Zapowiedział jednocześnie, że "jeszcze w czerwcu z minister Rafalską, z panią premier Beatą Szydło robimy okrągły stół i nie zasypiając gruszek w popiele dalej będziemy zmieniać ten system dla dobra osób niepełnosprawnych".

Premier poruszył też temat polityki mieszkaniowej wskazując na program Mieszkanie plus. "To wielki cywilizacyjny program, którego pierwsze kroki już zrobiliśmy. Jego pilotaż udał się wbrew temu, co wieszczyliście przez ostatnie 12 miesięcy. Udał się znakomicie, kolejne mieszkania będziemy oddawać w najbliższych paru miesiącach. Rozkręcamy tę kulę śniegową" - powiedział.

"Boicie się tego, że ta kula was przygniecie, bo jak ludzie zobaczą, że można tworzyć Polskę nie tylko dla tych z wielkich miast, dla deweloperów, to myślę, że odpowiednio zagłosują" - dodał zwracając się do posłów opozycji.

Premier zwracał też uwagę, że w poprzednich latach z ulg w polityce prorodzinnej korzystali głównie mieszkańcy miast, a nie mieszkańcy wsi. "My takiej polityki na pewno nie będziemy prowadzić" - deklarował.

"Zamiast tych drwin i kpin z celów społecznych, które przebudowały Polskę - gdzie żyje się dzisiaj zupełnie inaczej, w szczególności też ludziom na wsi, w mniejszych miasteczkach, w całej Polsce - może wy pomyślicie nad jakimiś propozycjami programowymi" - zwrócił się premier do Platformy.

Na zakończenie wystąpienia Morawiecki nawiązał też do planowanej budowy pod Warszawą Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tym kontekście przypominał swój żart, który wypowiedział w minionym roku podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze. "Po co nam CPK, po co nam LOT, jak jest Lufthansa albo Air France? Po co nam Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, jak jest giełda w Londynie? Po co nam banki polskie, skoro są banki zagraniczne? Po co złotówka, skoro jest waluta euro?" - mówił wówczas premier.

"Jak przypomnę sobie, co mówiłem w Przysusze w zeszłym roku (...), to nie sądziłem, że wasz kandydat (PO i Nowoczesnej) na prezydenta Warszawy (Rafał Trzaskowski) może na serio tak pomyśleć. I może na serio pomyśleć: po co nam Centralny Port Komunikacyjny, skoro mamy port w Berlinie" - mówił Morawiecki w kierunku ław opozycji.

"Naprawdę nie sądziłem, że ktoś może nie wiedzieć, czy na dobrą sprawę kandyduje na prezydenta Warszawy, czy burmistrza Berlina. Może to jest symptom polityki Platformy Obywatelskiej? Może zamiast nowoczesnej Polski, Centralnego Portu Komunikacyjnego, hubu tutaj, chcecie portu w Berlinie i we Frankfurcie nad Menem? Może zamiast hubu gazowego w Polsce, tak jak PSL chciało podpisać umowę gazową do 2035 r. z Gazpromem, tego może chcecie nadal?" - pytał premier.

"Nie podliczamy tego, ale chyba ze 300 razy pobiegliście na skargę do różnych stolic międzynarodowych na nas, na nasz straszny reżim, naszą straszną władzę" - mówił szef rządu. "Może tak zamiast tych skarg, wniosków do Brukseli, czy gdzie indziej, może byście zastanowili się, ile złożyliście propozycji prospołecznych. Podpowiem wam: zero, żadnych wniosków, które ponoszą polską przedsiębiorczość i poprawiają los polskiej rodziny" - podkreślił.

Premier ocenił, że jego rząd powinien "bronić Polaków przed powrotem PO i PSL do władzy".

"Gospodarka i społeczeństwo to jedno" - oświadczył Morawiecki. Jego zdaniem, społeczeństwo nie będzie rozwijać się równomiernie bez dobrego, sprawiedliwego i solidarnego rozwoju gospodarczego. "Wzrost gospodarczy musi służyć wszystkim grupom społecznym, to są podstawowe zasady naszej polityki społecznej" - dodał.

"I dlatego będziemy robić wszystko, razem z panią premier Beatą Szydło, razem z panią minister Elżbietą Rafalską, z całym obozem Zjednoczonej Prawicy, bo nam nie pomyli się Warszawa z Berlinem" - podkreślił. "(Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy) Patryk Jaki doskonale na pewno wie, co służy interesom Polaków i interesom warszawiaków" - dodał.

>>> Czytaj też: Nowa frakcja prawicy w przyszłym Parlamencie Europejskim. Gdzie trafi PiS?