Jest to pierwsza wizyta Koreańczyków z Południa w Kaesongu od lutego 2016 roku, kiedy Seul zadecydował o zamknięciu tamtejszego wspólnego obszaru przemysłowego w związku z prowokacjami rakietowymi i nuklearnymi Pjongjangu – zaznacza południowokoreańska agencja prasowa.

"Wierzę, że utworzenie biura łącznikowego pomiędzy Koreą Południową a Koreą Północną będzie pierwszym krokiem do wprowadzenia w życie deklaracji z Panmundżomu oraz znaczącym krokiem do trwałego rozwoju relacji pomiędzy oboma krajami" - powiedział dziennikarzom Czun w piątek rano, przed przekroczeniem granicy.

W podpisanej 27 kwietnia deklaracji z Panmundżomu przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un i prezydent Korei Południowej Mun Dze In zobowiązali się do naprawy stosunków, starań o formalne zakończenie wojny z lat 50. XX wieku oraz wstrzymania wrogich działań. Jednym z punktów deklaracji było otwarcie biura łącznikowego w Kaesongu.

"Gruntownie sprawdzimy odpowiednie obiekty, by uruchomić biuro łącznikowe tak szybko, jak to będzie możliwe" - powiedział Czun. Według agencji Yonhap biuro może zostać otwarte jeszcze w tym miesiącu.

Reklama

Utworzony w 2004 roku wspólny obszar przemysłowy w Kaesongu łączył południowokoreański kapitał z tanią wykwalifikowaną siłą roboczą Korei Północnej. Był on uznawany za przykład skutecznej współpracy gospodarczej między dwiema Koreami.

Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia zaprzeczyło, jakoby otwarcie biura łącznikowego było związane z planami ponownego uruchomienia obszaru przemysłowego. Wznowienie pracy tego obszaru będzie zależało od postępu w denuklearyzacji Korei Północnej – zaznaczono.

W deklaracji z 27 kwietnia przywódcy obu Korei potwierdzili wspólny cel w postaci "całkowitej denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego. Podczas spotkania Kim miał też zapewnić Muna, że nie będzie już zakłócał jego snu niezapowiedzianymi próbami rakiet balistycznych.

W oświadczeniu nie wymieniono jednak konkretnych kroków do likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego. Oczekuje się, że temat ten zdominuje planowane na 12 czerwca spotkanie Kim Dzong Una z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Singapurze.

Andrzej Borowiak (PAP)