Dow Jones Industrial spada o 0,1 proc., S&P 500 w dół o 0,2 proc., Nasdaq Comp traci 0,4 proc.

Na koniec tygodnia dominuje popyt na bezpieczne aktywa. Na rynku wciąż obecne są obawy o wojnę handlową, stabilność budżetową Włoch, spowolnienie w dużych gospodarkach (euroland, Japonia) oraz problemy emerging markets.

Ponad 1-proc. dwudniowe umocnienie przerwało euro. Kwotowanie EUR/USD spada o 0,4 proc. do 1,176.

USD/JPY traci 0,3 proc. do 109,4.

Reklama

Względem koszyka dolar umacnia się o 0,2 proc.

Nawet 6 pb. w trakcie sesji umacniał się 10-letni bund. Po południu rentowność tego benchmarku spada o 4 pb. do 0,45 proc.

Dochodowość 10-letnich Treasuries rośnie o 1 pb. do 2,93 proc.

Sentyment na giełdach tłumią również nieoficjalne doniesienia o 20-proc. redukcji rdr zamówień przez Apple na podzespoły do iPhone'ów w drugiej połowie roku. Akcje Apple w handlu tracą ponad 1 proc. Pod kreską znaleźli się także główni europejscy dostawcy amerykańskiej spółki (AMS, Dialog Semiconductors, STMicro, Infineon) oraz ich konkurencja zza Oceanu (Qualcomm, Intel, Broadcom).

Rynki przechodzą powoli w tryb oczekiwania na kumulację posiedzeń banków centralnych w przyszłym tygodniu: w środę posiedzenie zakończy amerykańska Rezerwa Federalna, w czwartek po południu decyzje ogłosi Europejski Bank Centralny, a w piątek nad ranem czasu polskiego - Bank Japonii.

IZOLACJA USA NA SZCZYCIE G7?

W piątek w kanadyjskim Quebecu rozpoczął się szczyt państw G7. Spotkanie może zakończyć się niespotykaną do tej pory w tym formacie izolacją Stanów, z uwagi na sprzeciw pozostałych członków ugrupowania wobec protekcjonistycznej polityki handlowej USA.

Prezydent Francji E. Macron wprost wskazał w czwartek na taką ewentualność, co w praktyce oznaczałoby prawdopodobnie wystosowanie osobnej deklaracji po zakończeniu spotkania.

Macron zasygnalizował, że należy poczynić zmiany w sprawie ceł, porozumienia nuklearnego z Iranem i paryskiego porozumienia klimatycznego, zanim będzie on skłonny podpisać wspólne oświadczenie.

Amerykański prezydent nie pozostał dłużny i na Twitterze po raz kolejny skrytykował Kanadę i Francję za "ogromne taryfy i stwarzanie poza-monetarnych barier" handlowych. Zagroził również UE i północnemu sąsiadowi wprowadzeniem wyższych taryf i barier niż obecnie stosowane przez te podmioty ograniczenia względem USA.

"Czekam na uproszczenie nieuczciwych umów handlowych z państwami G7. Jeżeli to się nie stanie, wyjdziemy na tym nawet lepiej!" - napisał Trump.

Tuż przed odlotem do Kanady Trump powiedział reporterom, że do formatu G7 powinna dołączyć Rosja, wykluczona z grona w 2014 r. Zdanie Trumpa podzielił nowy premier Włoch Giuseppe Conte.

Prezydent USA opuści spotkanie już w sobotę i uda się prosto do Singapuru, na zaplanowane na 12 czerwca spotkanie z przywódcą Korei Północnej Kim Jong-Unem.

DANE Z NIEMIEC I FRANCJI ZNÓW SŁABE

Kolejne dane z Niemiec oraz z Francji sygnalizują przeciągające się na II połowę roku spowolnienie tempa aktywności gospodarczej.

W kwietniu produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 1,0 proc. mdm vs. oczekiwane 0,3 proc. Z kolei rdr produkcja wzrosła o 2,0 proc., a oczekiwano wzrostu o 2,8 proc. Eksport Niemiec spadł zaś w kwietniu o 0,3 proc. mdm, po wzroście miesiąc wcześniej o 1,8 proc.

"Dzisiejsze dane, w połączeniu z 4-miesięczną serią spadku zamówień w przemyśle, skłoniło nas do rewizji prognozy wzrostu PKB w II kw. do 0,4 proc. kdk z 0,6 proc. kdk" - napisali w komentarzu analitycy Barclays.

"Patrząc w przód, niewykluczone ochłodzenie w globalnym handlu, z uwagi na amerykański protekcjonizm, prawdopodobnie będzie istotną przeszkodą dla wzrostu niemieckiej gospodarki" - dodali.

We Francji zaś - produkcja przemysłowa spadła w IV o 0,5 proc. w kwietniu mdm, a spodziewano się wzrostu o 0,3 proc. W ujęciu rok do roku produkcja przemysłowa wzrosła o 2,1 proc., ale tu oczekiwano +2,9 proc.

EMERGING MARKETS WCIĄŻ POD PRESJĄ

Uczestnicy obrotu uważnie śledzą rozwój wydarzeń na dużych rynkach wschodzących, które ciągle nie mogą wyjść na prostą w obliczu rosnących stóp procentowych USA oraz wewnętrznych problemów gospodarczo-makroekonomicznych.

Notowania tureckiej liry wróciły w okolice otwarcia, po 1-proc. osłabieniu w trakcie sesji. USD/TRY porusza się w okolicach 4,49-4,50.

W czwartek Bank Centralny Turcji kolejny raz podwyższył, wbrew oczekiwaniom większości rynku, stopy procentowe (o 125 pb. do 17,75 proc.), by odzyskać wiarygodność wobec kryzysu walutowego i rosnącej inflacji.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał w piątek Argentynie wartą 50 mld USD linię pomocową, która obowiązywać będzie przez 36 miesięcy. To najwyższa pomoc przydzielona przez MFW w historii.

Władze w Buenos Aires zmuszone były zwrócić się do Funduszu po podwyżce kosztu kredytu przez bank centralny do ponad 40 proc., ze względu na kryzys kursowy.

Ani podwyżka, ani pomoc MFW jak na razie nie są w stanie odbudować zaufania inwestorów do Argentyny. Tamtejsze peso osłabia się w piątek do dolara o 2 proc., na nowe historyczne minima. Kwotowanie USD/ARS rośnie do 25,50-25,60, co daje od początku roku zwyżkę o 38 proc.

Brazylijski real umacnia się w piątek o 2,5 proc. (USD/BRL spada do 3,81), po wzroście dzień wcześniej na najwyższe poziomy od 2016 r. i stracie w II kw. blisko 15 proc., w obliczu wkroczenia na rynek banku centralnego (otwarcie linii swapowych FX z możliwością zwiększenia ich rozmiarów w razie potrzeby).

Otwarcie linii swapowych zmniejsza oczekiwania rynku na nadzwyczajne podwyżki stóp procentowych, jak miało to miejsce w przypadku Turcji i Argentyny.

Analitycy Danske Bank oceniają, że w przypadku przebicia USD/BRL poziomu 4,0, szanse na podwyżkę wzrosną do powyżej 50 proc.

Rafał Tuszyński (PAP Biznes)