Energetycy przyznają, że wypowiedzenie umów spółkom węglowym byłoby ostatecznością. Jednak szefowie trzech największych firm w branży – Polskiej Grupy Energetycznej, Enei i Tauronu – twierdzą, że już się znaleźli w sytuacji bez wyjścia.

Firmy energetyczne działają pod rosnącą presją odbiorców, zwłaszcza dużych firm, które domagają się niższych cen za energię w związku z kryzysem. Na dodatek część dużych zakładów winą za problemy rynkowe obarcza właśnie energetykę. Przykładem jest ubiegłotygodniowy protest w Rzeszowie pracowników Huty Stalowa Wola.

Branża twierdzi jednak, że ma związane ręce, bo nie jest w stanie przekonać spółek węglowych do renegocjacji umów o dostawy paliwa.

Więcej w Rzeczpospolitej.

Reklama