Dziś mamy najważniejsze dane w tym tygodniu – sprzedaż detaliczną w USA. Rynek oczekuje, iż sprzedaż obniży się po raz siódmy z rzędu, tym razem o 1% m/m, mniej niż 2,7% zanotowane w grudniu. Po wyeliminowaniu sprzedaży samochodów sprzedaż miałaby obniżyć się o 1,1% m/m w styczniu wobec 3,1% m/m w grudniu. Dane o godzinie 14.30. Wcześniej podane będą dane o produkcji przemysłowej w strefie euro za grudzień (wielkim zaskoczeniem raczej nie będą, gdyż znamy już produkcję w większości większych krajów), zaś w Polsce poznamy grudniowy bilans płatniczy. Oczekujemy, iż deficyt na rachunku obrotów bieżących będzie bliski 2 mld EUR.

Zasadniczym pytaniem pozostaje jednak to, na ile niskie wartości obrotu handlowego za listopad (zwłaszcza eksportu) były wydarzeniem jednorazowym. Duży deficyt na rachunku obrotów bieżących często cytowany był ostatnio przy argumentacji za osłabieniem złotego. Może to odgrywać pewien czynnik psychologiczny, zwłaszcza przy braku kapitału zewnętrznego, jednak w obecnej sytuacji to raczej obniżanie się deficytu będzie dla polskiej gospodarki sygnałem negatywnym. Świadczyć będzie bowiem o spadku aktywności gospodarczej, która warunkowała spory deficyt handlowy.