Czwartkowy, zdecydowany zwrot na Wall Street, który nie został wczoraj uwzględniony w cenach spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, powinien zapewnić wzrosty na otwarciu piątkowej sesji. Szczególnie, z azjatyckich giełd płyną popytowe impulsy, a czołowe europejskie parkiety, po wczorajszej przecenie, staną dziś przed szansą odreagowania spadków z ostatnich dni.

Byki wspierać będzie również bliskość, ustanowionych w pierwszych dniach lutego, minimów bessy na GPW.

Wśród największych spółek wyróżniać mogą się spółki surowcowe oraz banki. Inwestorzy mogą też być zainteresowani akcjami PBG. Wczoraj prezes tej spółki oświadczył, że ubiegłoroczny wynik przekroczy wcześniej prognozowane 157,8 mln zł zysku netto, a w 2009 roku zostanie on poprawiony jeszcze o dodatkowe 20 proc. Ponadto zapowiedział fuzję PBG z „dużą firmą budowlaną z Polski”.

Po stronie ryzyk dla warszawskiej giełdy znajdują się natomiast, publikowane dziś dane o PKB (IV kwartał 2008 roku) dla Francji i Strefy Euro. Rynek oczekuje odpowiednio spadku o 1 proc. k/k i o 1,3 proc. k/k. Jednak opublikowane rano analogiczne dane z Niemiec (-2,1 proc. k/k wobec prognozowanych -1,8 proc.) sugerują, że odczyty mogą być znacznie gorsze od prognoz.

Istotnego wpływu na polski rynek akcji nie będą natomiast miały, publikowane o godzinie 14-tej przez Główny Urząd Statystyczny i Narodowy Bank Polski, raporty nt. inflacji CPI i podaży pieniądza w styczniu.

Reklama

Marcin R. Kiepas