Jak powiedział agencji Bloomberg w telefonicznym wywiadzie, szef amerykańskiego oddziału Lego Soren Torp Laursen w tym roku sprzedaż na rynku w Stanach Zjednoczonych może dalej rosnąć. Spółka ma zamiar zaoferować szerszą paletę produktów w niskiej i średniej cenie, aby przyciągnąć konsumentów zmagających się ze spadającymi cenami domów i najwyższym bezrobociem od 16 lat.

„Czy rok z 38-procentowym wzrostem może się powtórzyć? Prawdopodobnie nie, ale na pewno będziemy się rozwijać i zajmiemy jeszcze większą niż teraz część rynku, którego wartość w 2009 roku prawdopodobnie nie wzrośnie.” – powiedział Laursen.

Według danych pochodzącego z Danii zabawkowego giganta, Lego miało w zeszłym roku 73 procent udziału w rynku produkcji zabawek – najwięcej od 1992 roku. W roku 2007 ten udział wynosił 66 procent. Jak twierdzi Laursen, na korzyść firmy dodatkowo działa fakt, że pokolenie dzieci które bawiły się Lego wchodzi właśnie w wiek, w którym zostanie rodzicami.

Chris Byrne – analityk rynku zabawek z Nowego Jorku, twierdzi że są duże szanse na ponowny wzrost sprzedaży produktów Lego w 2009 roku. „Lego to coś na co rodzice patrzą, jak na inwestycję. Dzieci mogą się bawić tymi zabawkami przez lata.” – mówi Byrne. Jak twierdzi analityk, rekordowy wzrost sprzedaży w 2008 roku jest zasługą serii Lego Star Wars i Lego Indiana Jones.

Reklama
ikona lupy />
Posągi z Wyspy Wielkanocnej wybudowane z klocków Lego / Bloomberg