Rutte wystąpił w Parlamencie Europejskim jako siódmy europejski przywódca w serii debat plenarnych na temat przyszłości UE. W posiedzeniu wziął też udział wiceprzewodniczący Timmermans.

"Tak, Frans, możesz liczyć na Holandię, gdzie praworządność jest ważna. Wiem, że w Komisji Europejskiej sam nad tym intensywnie pracujesz" – powiedział premier Holandii, odpowiadając na pytania parlamentarzystów.

Jak dodał, jeden z występujących europosłów podczas debaty wspomniał o artykule 7. unijnego traktatu. "Chcę powiedzieć, że mój rząd (...) popiera Komisję Europejską w pełni. Co do tego proszę nie mieć wątpliwości. Wiem, że cała Komisja Europejska też pana popiera" – zaznaczył, mówiąc do Timmermansa.

Rutte, przedstawiając podczas debaty swoją wizję przyszłości UE, powiedział też, że w UE nie może być demokratycznej legitymacji bez rządów prawa. Podkreślił, że UE jest wspólnotą zasad i wartości. "Członkostwo w UE nie jest oświadczeniem woli. Oznacza bezwarunkowe poparcie dla wolności prasy, niezależnego sądownictwa, pewności prawa i wszystkich osiągnięć demokracji, które łączą nas razem jako wspólnotę wartości. (...) Mylą się ci, którzy twierdzą, że praworządność to narodowa sprawa państw" - powiedział.

Reklama

Mówiąc o wizji przyszłości UE, wspomniał Johana Beyena, który – jak mówił – był jednym z ojców założycieli Unii Europejskiej i powojennym holenderskim ministrem spraw zagranicznych.

"W swoich wspomnieniach opublikowanych w 1968 roku odnosi się on do historii żyrafy, którą Juliusz Cezar przywiózł do Rzymu z jednej ze swoich kampanii. Rzymianie nie wiedzieli, jak nazwać to dziwne zwierzę. Ostatecznie zdecydowali się na nazwę "camelopardo", ponieważ miało szyję jak wielbłąd i plamki jak lampart. Beyen napisał, że Europa jest jak żyrafa, bo to zwierzę trudne do zdefiniowania, ale łatwe do rozpoznania" - powiedział.

Zdaniem Ruttego po pięćdziesięciu latach jest to wciąż dobry opis Starego Kontynentu. "Ponieważ bogactwo Europy leży w różnorodności jej państw członkowskich i ich regionów, ich historii, różnorodności języków i kultur. Tego nie można podsumować w kilku słowach. Jednocześnie Europa jest łatwa do rozpoznania jako wspólnota wartości i jako zjednoczone partnerstwo" – wskazał. Jak dodał, to jego główne przesłanie – jedność jest przyszłością Europy.

Odwołał się też do słów dawnego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla o tym, że "polityka to zdolność przewidywania tego, co wydarzy się jutro, w przyszłym tygodniu, w przyszłym miesiącu i w przyszłym roku, a później wyjaśnienia, dlaczego tak się nie stało".

"Churchill miał rację, nie możemy przewidzieć przyszłości. Nieoczekiwane zdarzenia zawsze będą występować. Jednak zadaniem polityków jest wyznaczać kurs. Patrząc dziś na Europę i świat, jest jasne: Unia Europejska musi dokonywać wyborów" – podkreślił.

Odwołał się też do katastrofy zestrzelonego w 2014 r. holenderskiego samolotu wykonującego lot MH17. Jak mówił, to co stało się później – uznanie odpowiedzialności Rosji za zestrzelenie samolotu - pokazało jedność Europy.

"UE zjednoczyła się z nami, wspólnie wzywając Rosję do przyjęcia odpowiedzialności i współpracy w wysiłkach zmierzających do ustalenia prawdy. (...) Jesteśmy wdzięczni za wsparcie i jedność pokazane przez tę Unię" – zaznaczył.

Zaznaczył, że UE musi uporać się z tym, że Rosja zdecydowała się zdystansować od swoich sąsiadów na Zachodzie. "Przy trwającym konflikcie w Syrii i niestabilności w Europie" – dodał.

Jego zdaniem nawet relacje z najważniejszym sprzymierzeńcem UE nie są już oczywiste. "Stany Zjednoczone jednostronnie wycofały się z paryskiego porozumienia klimatycznego i irańskiego porozumienia nuklearnego oraz nałożyły cła importowe na stal i aluminium. (...) Oczywiście pozostajemy przyjaciółmi i sojusznikami. Osobiście zawsze mocno wierzyłem w więź transatlantycką. Musimy jak najściślej współpracować ze Stanami Zjednoczonymi" – zaznaczył.

Odniósł się też do kwestii przyszłego unijnego budżetu na lata 2021-2027. "Dla Holandii logiczne jest, że budżet powinien się zmniejszyć po Brexicie. A w tym mniejszym budżecie logiczne jest, że zamożne państwa powinny płacić więcej, ale nie nieproporcjonalnie. Holandia jest skłonna zapłacić swój udział, ale kraje o porównywalnym poziomie dobrobytu muszą mieć porównywalny wkład netto na mieszkańca. Wkłady finansowe państw członkowskich muszą być proporcjonalne i rozsądne" – wskazał Rutte.

Opowiedział się też za zreformowaniem struktury unijnego budżetu. Obecnie rolnictwo i fundusze strukturalne pochłaniają jego 70 proc. "Mniejsze wydatki w tych obszarach pozwolą na realizację nowych priorytetów" – wskazał holenderski premier.

Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)