"Osiągniemy denuklearyzację" - powiedział Pompeo i dodał, że "tylko wówczas może nastąpić rozluźnienie sankcji" nałożonych na Koreę Północną. Podkreślił, że państwa regionu popierają "całkowitą, możliwą do weryfikacji i nieodwracalną denuklearyzację" reżimu.

Wizyta Pompeo w Seulu następuje po wtorkowym historycznym szczycie prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una w Singapurze. Podpisali oni tam wspólne oświadczenie, w którym Kim ponownie zadeklarował skłonność do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego", a Trump zobowiązał się do udzielenia Korei Północnej gwarancji bezpieczeństwa.

Zachodni eksperci i komentatorzy wyrażali rozczarowanie wspólnym dokumentem, w którym nie znalazł się konkretny grafik denuklearyzacji ani wymóg, by była ona "możliwa do weryfikacji i nieodwracalna". Przed szczytem Pompeo mówił, że "całkowita, możliwa do weryfikacji i nieodwracalna denuklearyzacja" to jedyny wynik spotkania, jaki Waszyngton może zaakceptować.

Na konferencji prasowej po szczycie Trump tłumaczył, że takiego wymogu nie dopisano do oświadczenia z powodu ograniczeń czasowych. Oceniał jednak, że słowo "całkowita" implikuje konieczność weryfikacji i zapewniał, że USA będą miały w Korei Północnej "wielu ludzi", którzy zweryfikują proces.

Reklama

"Wierzymy, że przewodniczący Kim Dzong Un rozumie pilność osiągnięcia tej denuklearyzacji i rozumie, że musimy to zrobić szybko" - powiedział Pompeo w Seulu. Dodał, że trójstronna współpraca USA, Korei Południowej i Japonii będzie kluczowa dla powodzenia tego procesu, który "nie należy do łatwych".

W czasie spotkania w Seulu minister spraw zagranicznych Korei Południowej Kang Kiung Wha określiła wtorkowy szczyt Trump-Kim jako szansę na podtrzymanie procesu pokojowego i denuklearyzację. Szef MSZ Japonii Taro Kono poinformował z kolei, że Tokio postara się zorganizować spotkanie japońskiego premiera Shinzo Abego z Kim Dzong Unem.

Wcześniej w czwartek Pompeo spotkał się w Seulu z prezydentem Korei Płd. Mun Dze Inem, który ocenił, że szczyt w Singapurze pomoże regionowi przejść "od ery wrogości w stronę ery dialogu, pokoju i dobrobytu". Według informacji chińskiego MSZ jeszcze w czwartek Pompeo uda się do Pekinu, gdzie zapozna szefa chińskiej dyplomacji Wanga Yi ze szczegółami singapurskiego szczytu.

Andrzej Borowiak (PAP)