Rzecznik Kremla odpowiedział twierdząco na pytanie dziennikarzy o te kompetencje Surkowa. W środę Surkow ponownie został mianowany na doradcę Putina w strukturze administracji (kancelarii) prezydenta Rosji.

Nominację tę poprzedziły pogłoski o możliwym odejściu Surkowa, uważanego przez wiele lat za "szarą eminencję" Kremla. Przez 12 lat, od 1999 roku, Surkow zajmował stanowisko najpierw zastępcy, a potem szefa administracji prezydenta. Na tym stanowisku kształtował politykę wewnętrzną Rosji i był jednym z najbardziej wpływowych urzędników, przyczyniających się do kluczowych decyzji.

Surkow uważany był za pomysłodawcę wielu projektów partii politycznych. Z jego inicjatywy powołane zostały np. prokremlowski blok Jedinstwo (ros. Jedność), partia Rodina (Ojczyzna) i prokremlowskie młodzieżówki: Nasi i Idący Razem. Również on uznawany jest za autora terminu "suwerenna demokracja" na określenie ustroju wewnętrznego putinowskiej Rosji - władzy autokratycznej z jedynie formalnymi instytucjami demokratycznymi.

Potem Surkow był wicepremierem w rządzie Rosji. Jego odejście ze stanowiska w administracji prezydenta wiązano z masowymi protestami z lat 2011-12, gdy opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Z rządu Surkow odszedł w maju 2013 roku.

Reklama

W tym samym roku został doradcą prezydenta ds. współpracy z Abchazją i Osetią Południową - separatystycznymi regionami Gruzji wspieranymi przez Rosję. Na tym stanowisku Surkow odpowiada również za współpracę z państwami poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) i politykę wobec Ukrainy. Surkow reprezentował stronę rosyjską jako wysłannik prezydenta na rozmowach z przedstawicielami USA (Victorią Nuland, a potem Kurtem Volkerem) o konflikcie w Donbasie.

Pod koniec maja br. media rosyjskie podały, że Surkow może odejść ze stanowiska lub że jego kompetencje zostaną ograniczone w nowym, formowanym po wyborach prezydenckich, składzie administracji prezydenta. Skład ten Putin zatwierdził w środę, faktycznie pozostawiając na stanowiskach swych dotychczasowych najwyższych rangą współpracowników.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)