Mimo gorszych warunków materialnych niż w bogatszych regionach, niższych płac, mieszkańcy województwa podlaskiego są bardziej zadowoleni z życia, niż mieszkańcy innych części kraju - wynika z danych statystycznych GUS. Cenią warunki przyrodnicze, kontakty społeczne i tradycję - w tym religijność.

Mówiono o tym podczas odbywającej się w czwartek w Białymstoku konferencji na temat jakości życia mieszkańców w tzw. miejskich obszarach funkcjonalnych. Takie obszary tworzą duże miasta wraz z otaczającymi je gminami.

W Podlaskiem działa Białostocki Obszar Funkcjonalny (BOF). Ma formę stowarzyszenia, które skupia Białystok i 9 ościennych gmin. BOF ma swoją wydzieloną pulę środków z UE w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 2014-2020 na różne przedsięwzięcia, np. inwestycje, ale też rozwój szkolnictwa zawodowego czy projekty o charakterze społecznym.

Dr Piotr Łysoń z GUS powiedział, że w Podlaskiem ludziom żyje się "spokojniej". "Generalnie lepiej niż w wielu innych województwach, chociaż może troszkę skromniej" - powiedział Łysoń. Dodał, że w wielu aspektach, w których mierzy się kapitał społeczny, Podlaskie wypada lepiej niż przeciętna dla Polski. Wymienił relacje międzyludzkie, zadowolenie z życia, religijność. Ludzie są zadowoleni z życia, mimo, że mniej zarabiają i realizują przez to mniej potrzeb niż mieszkańcy większych miast niż Białystok.

Łysoń powiedział, że region jest niekorzystnie peryferyjnie położony, rozwój dróg ekspresowych i kolei poprawi jego zdaniem tę sytuację. Dodał, że wyjeżdżają z regionu głównie mieszkańcy mniejszych, gorzej rozwijających się miast niż Białystok i należałoby ten trend zatrzymać.

Reklama

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiedział dziennikarzom, że zadania samorządów związane z podnoszeniem jakości życia są różne i zmienne. Zaznaczył, że na początku wynikają one z zaspokajania najbardziej podstawowych i koniecznych potrzeb i problemów, np. rozwoju infrastruktury, głównie budowy dróg.

Truskolaski mówił, że każdy z realizowanych projektów z udziałem środków z UE służy rozwiązywaniu tych problemów. Gdy zrealizowane są kolejne przedsięwzięcia, np. budowa stadionu, rozwiązywane są kolejne. "W tej chwili oczywiście jest nacisk właśnie na te mniej praktycznie materialne warunki, czyli tworzenie bazy do rozwoju osobistego" - powiedział prezydent. "Katalog potrzeb jest nieograniczony i on się rozszerza wraz z rozwojem gospodarczym" - dodał.

Burmistrz Zabłudowa Adam Tomanek powiedział, że wschodnie regiony, mniej rozwinięte, wciąż w pierwszej kolejności zaspokajają potrzeby infrastrukturalne, przybywa domów, bo część osób przeprowadza się pod miasto. Według niego, wyprowadzając się z miasta, mieszkańcy wybierają inne niż miejskie walory życia i aspekty dotyczące jakości życia.

Tomanek podkreślił, że realizacja potrzeb związanych z jakością życia zależy od różnych kwestii, np. budżetu, możliwości starania się o dotacje. "Dokonuje się tego wyboru, aby ta jakość życia w pewnych obszarach uległa polepszeniu" - dodał.

Wójt gminy Juchnowiec Kościelny Krzysztof Marcinowicz powiedział, że potrzeby w różnych miejscowościach w gminie są różne. Są miejscowości małe i większe, jedne potrzebują podstawowej infrastruktury, inne już to mają, a jest więcej potrzeb społecznych czy kulturalnych. Ocenił, że potrzeb nie zabraknie, a to, że zwiększa się liczba mieszkańców, oznacza, że ta jakość życia jest dobra, skoro chcą tu mieszkać.

Izabela Próchnicka

>>> Polecamy: Na przekór stereotypom. Mieszkańcy miast i wsi w USA są do siebie bardziej podobni, niż się wydaje