Widzę aspekt polityczny wpływu na dyskusję o praworządności w Polsce – powiedział w piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz, wskazując m.in. trwającą dyskusję nad unijnym budżetem i podziałem środków oraz zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.

"Nasze stanowisko jest niezmienne. (...) Polska ma prawa do reform. (…) Będziemy podkreślać, że jesteśmy państwem suwerennym, organizacja systemu sprawiedliwości należy do kompetencji państw i realizujemy swoje kompetencje. Nie widzimy zagrożeń dla praworządności w Polsce i nie zmienimy naszego stanowiska – doprowadzimy do końca reformy wymiaru sprawiedliwości" – powiedział szef MSZ w radiowej Trójce.

Minister spraw zagranicznych był pytany o stanowisko Polski, jakie zostanie zaprezentowane w czasie wysłuchania, będącego kolejnym etapem dot. oceny procedury praworządności w Polsce. Komisja Europejska wystąpiła w ubiegłym tygodniu do Rady UE o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski. To część procedury ochrony praworządności w państwie członkowskim UE, opisanej w art. 7 unijnego traktatu.

Odnosząc się do zapowiedzianej na 18 czerwca wizyty wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa w Warszawie, szef MSZ wskazał, że planowane jest spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. "Cieszymy się z tej wizyty. Pan Frans Timmermans poprosił o spotkanie z panem premierem; jest potwierdzona data. (…) Nie mamy żadnych informacji co będzie treścią, jakie będzie przesłanie Fransa Timmermansa. Oczekujemy z pewną nadzieją, że być może jakieś propozycje rozwiązania sporu z jego strony padną" – powiedział Czaputowicz.

Wskazał, że "Polska wyszła z inicjatywą, (…) wprowadzając rozwiązanie, że prezydent zasięga opinii Krajowej Rady Sądownictwa, jeśli chodzi o decyzje przedłużające o trzy lata orzekanie". "Zgodnie z prawem, które wchodzi w życie KRS wyrazi najpierw opinię co do tych wniosków, a prezydent będzie miał trzy miesiące na podjęcie decyzji" – dodał.

Reklama

Minister pytany, czy zapadła polityczna decyzja, że nie będzie więcej zmian w ustawach dotyczących sądownictwa, więcej ustępstw wobec Komisji Europejskiej, wskazał, że "ostatnia zmiana jest dobrym przykładem, wyjściem naprzeciw pewnym oczekiwaniom". "Nie nazywałbym tego ustępstwami. Zawsze są możliwe decyzje" – stwierdził.

Szef MSZ podkreślił jednocześnie, że "nie wyobraża sobie (…) by przez trzy tygodnie, które są do 3 lipca, w jakimś trybie, parlament mógłby skutecznie przyjąć jakieś prawo, które weszłoby w życie i odwracałoby reformę czy pewne zmiany". "Myślę, że w pewnej perspektywie, miesięcy, na pewno jest analiza tego systemu prawnego i jakieś korekty są możliwe. Chcemy, by ten system dobrze funkcjonował, zobaczymy na ile te rozwiązania się sprawdzą. Ufamy, że się sprawdzą. Dajmy szansę na to, by system sądownictwa zafunkcjonował" – dodał.

Odnosząc się do apelu o skierowanie ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości UE, minister powiedział, że "ocenia to jako przejaw demokracji". "Różne apele mogą być wysyłane, także przewodniczących frakcji parlamentarnych Parlamentu Europejskiego" – wskazał.

Komentując zaś list otwarty do Komisji Europejskiej ws. obrony praworządności w Polsce, który skierowali byli prezydenci, premierzy i szefowie MSZ, Czaputowicz powiedział, że "odbiera to jako pewien przejaw demokracji, walki politycznej, próby zatrzymania przez opozycję reform, które są dla nich pewnym zagrożeniem bo mają wyjaśnić pewne nieprawidłowości, jeśli chodzi o funkcjonowanie sfery publicznej w Polsce".

Pytany, jak może się zakończyć spór Warszawy Z komisją Europejską, minister powiedział, że rząd prezentuje swoje racje. "Widać efekty walki politycznej: wybory do Parlamentu Europejskiego już za niecały rok, teraz dyskusja na temat budżetu. Widzę aspekt polityczny wpływu na dyskusję. (…) Jeśli reputacja Polski jest osłabiana, to wówczas trudniej bronić pozycji w dyskusjach o budżecie" – ocenił. Dodał jednocześnie, że "wydaje się, iż po zaprezentowaniu +Białej Księgi+ państwa członkowskie widzą, jaka jest istota reformy”. „Jest większe zrozumienie dla prawa Polski do reformy systemu sprawiedliwości. Widzimy to w kontaktach z innymi państwami" – wskazał szef MSZ.

>>> Czytaj też: Polska nie ma problemu z wyludnianiem małych miast. Problem to powolny wzrost dużych