Na zwolnienie ok. 200 osób z zatrudniającej ponad tysiąc pracowników, pogrążonej w kłopotach finansowych huty, 28 stycznia zgodziły się działające tam związki zawodowe. Teraz ruszyła procedura wręczania wypowiedzeń, która może potrwać do końca tygodnia.

Jak powiedział Wlazło, ostateczna liczba zwalnianych pracowników może być zarówno większa niż 173 (do - jak zapisano w porozumieniu - ok. 200 osób), jak i mniejsza, w sytuacji, gdy np. związki zawodowe sprzeciwią się zwolnieniu niektórych pracowników i zostanie to uwzględnione.

Osoby, które mają stracić pracę, to zarówno pracownicy administracji, jak i wydziałów produkcyjnych. Około 50 spośród umieszczonych na liście osób w ubiegłym lub tym roku nabywa uprawnień emerytalnych.

W styczniowym porozumieniu, służącym ratowaniu zakładu, uzgodniono także rozwiązanie z końcem stycznia, za porozumieniem stron, układu zbiorowego pracy. Później wynegocjowano nowe zasady wynagradzania, zgodnie z którymi płace pracowników zmniejszyły się o blisko 10-12 proc.

Reklama

Obecnie produkcja w hucie utrzymywana jest dzięki tzw. umowie przerobowej z Zakładami Górniczo-Hutniczymi "Bolesław" w Bukownie, które zlecają HCM przerób surowca, otrzymując gotowy produkt. Wlazło zapewnił, że mimo kłopotów technicznych zarząd koncentruje się na utrzymaniu ciągłości produkcji, a działania wynikające z zawartego porozumienia m.in. właśnie temu służą.

Huta Cynku Miasteczko Śląskie należy do największych polskich producentów cynku i ołowiu. Ubiegły rok zamknęła stratą, banki wypowiedziały jej kredyty. Łączne zobowiązania huty przekraczają 100 mln zł. Na początku roku pojawiła się groźba upadłości spółki.