"Mamy naukowe możliwości zwiększenia zasięgu naszych pocisków, ale nie jest to obecnie częścią naszej polityki, ponieważ większość nieprzyjacielskich celów strategicznych znajduje się w zasięgu 2 tysięcy kilometrów. Taki zasięg wystarczy, aby obronić Islamską Republikę..." - powiedział Dżafari cytowany przez agencję prasową Tasnim.

Prezydent Donald Trump wycofał 8 maja Stany Zjednoczone z międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku, gdyż m.in. nie obejmuje on broni rakietowej. Zapowiedział też nałożenie nowych, bardzo surowych sankcji na ten kraj. Pozostali sygnatariusze, w tym Wielka Brytania, Francja i Niemcy, zapowiedzieli, że zamierzają utrzymać porozumienie. Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał układ z Iranem "katastrofą".

Jak zauważa Reuters Iran wielokrotnie powtarzał, ze jego rakietowe pociski balistyczne mają wyłącznie charakter defensywny i nie mogą podlegać żadnym negocjacjom.

Według generała Dżafariego poprzednie negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi na temat irańskiego programu nuklearnego "były wyjątkiem". Określił on również mianem "zdrajców i kontrrewolucjonistów" irańskich polityków i działaczy, którzy opowiadali się za nowymi rozmowami z Trumpem w sprawie umowy nuklearnej.

Reklama

Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która nadzoruje przestrzeganie przez Iran porozumienia nuklearnego, Teheran nadal wykonuje swoje zobowiązania. (PAP)