Za przyjęciem traktatu głosowało 125 deputowanych, przeciw było 61.

Choć głosowanie w Izbie Poselskiej było kluczowe, traktat muszą jeszcze ratyfikować czeski Senat i prezydent.

Jak pisze Reuters, dokument może na tygodnie, a nawet miesiące utknąć w izbie wyższej parlamentu, ponieważ wielu prawicowych senatorów domaga się najpierw ratyfikowania planu rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terenie Czech.

Znany z eurosceptycyzmu prezydent Vaclav Klaus zapowiedział z kolei, że podpisze ratyfikację Traktat z Lizbony, jeśli wcześniej ratyfikuje go Irlandia.

Reklama

Irlandczycy, którzy w czerwcu 2008 roku odrzucili w referendum traktat mający poprawić funkcjonowanie rozszerzonej UE, przygotowują się do nowego referendum w listopadzie br. UE zobowiązała się odpowiedzieć za pomocą stosownych gwarancji prawnych na obawy wyrażone przez Irlandczyków w pierwszym referendum.

Czechy, które w tym półroczu przewodniczą UE, są obok Polski i Niemiec krajem, gdzie nie zakończył się jeszcze proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony.