"Szybsze kierowanie euro z pomocy europejskiej na polski rynek jest jedną z takich form (działania - PAP), która jest dla nas dostępna. Jaki to przyniesie efekt, zobaczymy" - powiedział premier na środowej konferencji prasowej.

Tusk odniósł się do komentarzy dotyczących jego wtorkowej wypowiedzi, że jeśli euro przekroczy 5 zł, rząd prawdopodobnie zdecyduje się na wymianę środków europejskich na rynku, zamiast robić to tylko w NBP.

Niektórzy ekonomiści ocenili, że wypowiedź ta była niefortunna i doprowadzi do próby testowania tego poziomu - 5 zł za euro - przez inwestorów.

"Prosiłbym o powściągliwość w komentarzach, bo - jak państwo wiecie - nie tylko aktorów na tej scenie jest bardzo duża liczba, nie tylko tych, którzy uważają, że się znają na rzeczy, jest bardzo dużo. Ale szczególnie poza granicami Polski jest też kilka instytucji, które robią po prostu też interes na takim czy innym komunikacie. Nie ułatwiajmy im zadania" - apelował premier.

Reklama

Podkreślił, że jego działanie można będzie ocenić po efektach, jakie ono przyniesie. Dodał, że w czasach gospodarczych napięć żadna władza nie jest w stanie wszystkich usatysfakcjonować.

"Niektórzy oczekują nadmiernej aktywności, inni oczekują pasywności i neutralności. Rząd jest od tego, żeby dobierać instrumenty w miarę naszych możliwości i dobrego rozpoznania" - mówił szef rządu.

Tusk zaznaczył, że jego gabinet nie będzie bezczynny, ale również nie będzie ponad miarę aktywny w reakcjach na kryzys.

"Nie możemy sobie pozwolić na bezradność. Ja staram się działać rzeczywiście bardzo odpowiedzialnie, rozważnie i powściągliwie. Nikt naszego rządu nie sprowokuje, abyśmy działali w sposób powodowany emocjami i nam nie zabraknie ani zimnych nerwów, ani konsekwencji" - oświadczył.

Jak podkreślił, osłabianie się waluty oraz spadki na giełdzie to nie jest specyficzny polski problem. Zwrócił uwagę, że wtorek był bardzo trudny dla giełd w państwach sąsiadujących z naszym krajem.

"Problem ma wymiar globalny i wymaga bardzo odpowiedzialnego i rozważnego działania" - podkreślił Tusk.

W środę średni kurs NBP euro-złoty był na poziomie 4,8999, zaś dolar-złoty 3,8978.