"Decyzja o wymianie na rynku, prawdopodobnie niewielkiej części euro z funduszy europejskich na złote, jaka miała miejsce w dniu dzisiejszym, jest dobrym posunięciem. Stoi ono w kontrze do wczorajszej deklaracji premiera, a to wprowadza na rynku zamieszanie, tym samym zwiększając ryzyko spekulacji przeciwko złotemu" - ocenił w komentarzu Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers DM.

Według niego, w zestawieniu z deklaracją rządu, że jest zdeterminowany do wprowadzenia Polski do ERM-2, czyli „przedsionka” do strefy euro, może przełożyć się na silniejszą realizację zysków z krótkich pozycji w złotym. Szczególnie, że inne kraje naszego regionu, również zaczynają podejmować wysiłki, na rzecz wzmocnienia swoich walut.

"Ewentualna realizacja zysków, jeżeli nie zbiegnie się w czasie ze zdecydowaną poprawą klimatu inwestycyjnego na świecie lub przynajmniej wyraźną poprawą sentymentu do krajów Europy Środkowej i Wschodniej, nie stanie się elementem zmiany trendu na polskich parach. Poprawa nastrojów, a więc wzrost apetytu na ryzyko, w dalszym ciągu bowiem pozostaje warunkiem koniecznym takiej zmiany" - czytamy w jego komentarzu.

Kiepas uważa, że w czwartek inwestorzy będą przede wszystkim szukali kolejnych potwierdzeń aktywności Ministerstwa Finansów (poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego) na rynku walutowym. Na drugim planie znajdzie się natomiast nastawienie do ryzyka. A więc czynnik, który dotychczas odgrywał pierwszoplanową rolę. Drugoplanową rolę będą też mieć, publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, styczniowe dane o cenach producentów (prognoza: 2,2 proc.) i dynamice produkcji przemysłowej (prognoza: -11,5 proc.) w Polsce.

Reklama

"Brak doniesień o dalszej wymianie euro przez Ministerstwo Finansów, w połączeniu z pogorszeniem klimatu inwestycyjnego na rynkach finansowych i słabszymi od prognoz danymi, może osłabić złotego o 5-6 groszy. Jednak już odwrotne relacje, powinny sprowokować jego dwukrotnie silniejsze umocnienie" - podkreślił analityk.

W środę przed godz. 18. za jedno euro płacono 4,7838 zł, a za dolara 3,8122 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2549.

W środę ok. godz. 09:50 za jedno euro płacono 4,8735 zł, a za dolara 3,8635 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2615.

We wtorek ok. godz. 17:20 za jedno euro płacono 4,8857 zł, a za dolara 3,8827 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2584.