"Sytuacja jest dość jasna. Rok 2009 jest już w znacznej mierze przesądzony i będzie to bardzo zły rok" - uważa Strauss-Kahn.

W ubiegłym miesiącu MFW zmniejszył swoje prognozy wzrostu gospodarczego na 2009 rok do 0,5 proc. z 2,2 proc. przewidywanych jeszcze w listopadzie. Strauss-Kahn stwierdził, że wzrost gospodarczy "może być bliski zera".

Losy światowej gospodarki mogą zacząć się zmieniać w 2010 roku, jednak tylko jeśli spełnionych zostanie szereg warunków związanych z polityką społeczną i wprowadzone zostaną fundusze pomocowe - uważa szef MFW.

Duży poziom tzw. toksycznych aktywów wciąż trapi system finansowy i wciąż trzeba wprowadzić rozróżnienie między bankami opłacalnymi i takimi, które muszą zniknąć - twierdzi Khan dodając, że "proces selekcji jest wciąż przed nami".

Reklama

Zapytany czy istnieje ryzyko niewypłacalności niektórych krajów powiedział, że "pewna liczba krajów korzysta z pomocy MFW. Jest prawdopodobne, że do naszych drzwi zapuka druga ich fala".

Na temat protekcjonizmu powiedział, że nie jest on tak ewidentny jak w latach 30., ale "kiedy kraj zachęca banki, w zamian za pomoc w formie rekapitalizacji albo gwarancji depozytowych, do ograniczenia kredytów do poziomu narodowego, jest to forma protekcjonizmu".