Woźny uczestniczył w czwartek w Katowicach w konferencji podsumowującej inicjatywę Catching-up Regions 2. To wspólne przedsięwzięcie Komisji Europejskiej, Banku Światowego oraz Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju zmierzało do zidentyfikowania czynników ograniczających wzrost w słabiej rozwiniętych regionach UE oraz zapewnienia wsparcia doradczego na rzecz odblokowania ich potencjału rozwojowego.

Uczestniczące w inicjatywie - wśród kilku polskich regionów - woj. małopolskie i śląskie badały efektywność instrumentów finansowych dla podnoszenia efektywności energetycznej budynków jednorodzinnych. Występujący w poświęconym tej kwestii panelu konferencji Woźny został m.in. poproszony o wskazanie przeszkód dla dotychczasowych działań antysmogowych w Polsce.

Odpowiadając, wskazał m.in. na przeszkody na poziomie krajowym oraz lokalnym. Jak zaznaczył, prace nad ich pokonaniem nabrały tempa ostatnio; przypomniał jednocześnie, że już raporty Najwyższej Izby Kontroli 18 lat temu akcentowały, że poprawa jakości powietrza w Polsce wymaga chociażby wprowadzenia norm jakości paliw stałych.

„Główne przeszkody to brak stosownych regulacji dotyczących tego, jak mają wyglądać standardy jakościowe dla kotłów na paliwa stałe, normy jakościowe dla paliw stałych – i brak refleksji, jak stworzyć programy finansowe, które będą amortyzowały szczególnie mniej zamożnym członkom polskiego społeczeństwa, podniesienie tych standardów” - powiedział Woźny.

Reklama

„To właśnie trzy filary programu Czyste Powietrze: standardy dla kotłów, standardy jakościowe dla paliw stałych i programy finansowe wspierające obywateli w poradzeniu sobie z tymi problemami - tego nie było i to jest w tej chwili wypracowywane” - przypomniał.

„Druga rzecz, której na pewno bardzo brakowało i którą traktuję jako jedną z przyczyn, dlaczego Polska ma problemy z radzeniem sobie z tym problemem – to brak zwyczaju współpracy i brak platformy współpracy między rządem i samorządem województwa, a samorządami gmin przy rozwiązywaniu konkretnych problemów” - zdiagnozował.

„Pomysły, jakie mamy, a szczególnie pomysł, jak zająć się osobami ubogimi energetycznie w Polsce – to przy okazji wdrażania tego pomysłu chcemy też doprowadzić do tego, aby zbudować taką platformę współpracy pomiędzy rządem centralnym, zarządem regionu i konkretną gminą, w której będziemy rozwiązywać ten problem” - zapowiedział pełnomocnik.

Z diagnozą dotyczącą braku odpowiednich regulacji zgodził się występujący po Woźnym lider Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła, który wyraził satysfakcję z ogromnej metamorfozy - wraz z wchodzącym rozporządzeniem dot. standardów jakościowych - rynku urządzeń grzewczych.

„Myśląc o realnej zmianie, musimy zacząć od regulacji. (...) Jednak regulacje same w sobie nie wystarczą, jak długo nie będzie systemu kontroli i egzekucji prawa. (…) Z drugiej strony gigantycznym wyzwaniem jest, jak zachęcić Polaków do tej dużej, szerokoskalowej zmiany. Jeżeli popatrzymy na same budynki jednorodzinne, mówimy o zasobie 3,5 mln budynków słabo docieplonych, wyposażonych w kotły węglowe, które w najbliższych latach, zgodnie z uchwałami antysmogowymi, będą musiały przejść transformację” - przypomniał Guła.

Podkreślił, że bardzo go cieszy deklaracja rządu dot. przeznaczenia ponad 100 mld zł na program docieplenia budynków jednorodzinnych i wymiany kotłów. „Jednak program będzie gotowy dopiero w momencie, kiedy będziemy w stanie powiedzieć przeciętnemu Kowalskiemu, kiedy, gdzie i na jakich warunkach może się zgłosić po te środki pomocowe” - zastrzegł lider PAS.

Przestrzegł też rząd, że "zbyt wczesne" ogłoszenie takiego programu może nieść ze sobą negatywne konsekwencje – poprzez „rozgrzanie apetytów dotacyjnych i wstrzymanie w efekcie naturalnego procesu modernizacyjnego”. Wskazał, że według szacunków Alarmu, co roku w naturalny sposób (wobec zużycia) wymianie podlega 5-7 proc. wszystkich kotłów i przeprowadza się 1-1,5 proc. termomodernizacji.

„To jest to, co możemy zrobić bez żadnych dotacji. Więc jeżeli chcemy tworzyć systemy dotacyjne, musimy sobie zadać podstawowe pytanie: jak przebić naturalne tempo modernizacji? To kluczowe zadanie, które stoi przed instytucjami rządowymi” - zdiagnozował Guła.(PAP)

autor: Mateusz Babak