Zarząd Kompanii Węglowej (KW) zmniejszył w czwartek wysokość proponowanej w tym roku podwyżki płac do 1,2 proc., tłumacząc to sytuacją rynkową. Wcześniej firma proponowała wzrost wynagrodzeń maksymalnie o 5 proc. Związkowcy z 12 central nadal jednak postulują wzrost płac i innych świadczeń, skutkujący ok. 10-procentową podwyżką, a "Sierpień 80", od dwóch tygodni okupujący siedzibę KW i innych spółek węglowych, chce podwyżki nawet o 14 proc. Związki prowadzą spory zbiorowe z zarządem KW.

"Z naszych najnowszych danych wynika, że energetyka odbierze w tym roku mniej węgla, niż zakładaliśmy. Związany z tym ubytek w przychodach może sięgnąć 660 mln zł. W tej sytuacji nie stać nas na 5-procentowe podwyżki" - powiedział po czwartkowym spotkaniu ze związkowcami rzecznik KW, Zbigniew Madej. Dodał, że zarząd zaproponował związkowcom podwyżkę o 1,2 proc. i powrót do rozmów po kolejnych kwartałach. Gdyby okazało się, że kondycja firmy pozwala na wyższe podwyżki, wówczas ich przyznanie byłoby możliwe np. latem czy jesienią. Związkowcy nie przystali na tę propozycję.

Czwartkowe rozmowy zakończyły się sporządzeniem protokołu rozbieżności. W dalszej kolejności będzie wyznaczony mediator w sporze, podobnie jak w odrębnym sporze zbiorowym, prowadzonym przez "Sierpień 80". Wszystko wskazuje też na to, że rozmowy płacowe przeniosą się na forum zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, który ma zebrać się w końcu przyszłego tygodnia w Warszawie. W obradach mają wziąć udział związkowcy, pracodawcy i przedstawiciele resortu gospodarki.

Związki grożą strajkiem w przypadku braku porozumienia

W środę 12 działających w KW central przyjęło wspólne stanowisko negocjacyjne w sprawie tegorocznego wzrostu płac. Czwartkowe negocjacje prowadzone były właśnie z reprezentacją tych związków. Według wyliczeń KW, związkowcy chcą podwyżki o około 10 proc. Składa się na to postulat wzrostu stawek wynagrodzeń o 6 proc., zwiększenia tzw. stałych dopłat do dniówek o 10 zł oraz wyrównania deputatu węglowego w całej firmie do 8 ton.

Reklama

Zarząd KW nie widzi powodów do strajku

Przedstawiciele KW nie widzą powodów do strajku i podkreślają, że Kompania jest w stanie znaleźć środki na 1,2-procentowe podwyżki mimo trudnej sytuacji - 37 mln zł straty za zeszły rok, 220 mln zł rezerw na zaległy i bieżący podatek od wyrobisk górniczych oraz 166 mln zł starych długów, które trzeba w tym roku zapłacić. Według wcześniejszej propozycji KW, mówiącej o 5-procentowym wzroście, średnia podwyżka wyniosłaby ok. 264 zł brutto, co kosztowałoby firmę ok. 200 mln zł w ciągu roku.

W ubiegłym roku w KW nastąpił najwyższy, ok. 15-proc. wzrost płac w sześcioletniej historii firmy. Zarobki górników wzrosły średnio o ponad 700 zł brutto. W końcu grudnia ub. roku średnia płaca brutto w KW wynosiła 5273,93 zł wobec 4558,28 zł rok wcześniej.