Jarosław Wałęsa, kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Gdańska zapewnił podczas sobotniej konwencji samorządowej obiecał, że nie dopuści do „bezładnego betonowania Gdańska”. „Koniec republiki deweloperów - Gdańsk będzie dla mieszkańców” – oświadczył.

Kandydatura Wałęsy została ogłoszona podczas zorganizowanej w sobotę w Gdańsku na terenie Stadionu Energa, Regionalnej Konwencji Samorządowej Koalicji Obywatelskiej, którą współtworzą PO i Nowoczesna.

Jarosław Wałęsa podczas prezentacji założeń swego programu najgorętsze oklaski otrzymał za deklarację, że „to mieszkańcy będą decydować o tym, jak będą zagospodarowane tereny miejskie”. Obiecał, że nie dopuści do „bezładnego betonowania Gdańska”. „Dlatego tutaj dziś deklaruję koniec +republiki deweloperów+ - Gdańsk będzie dla mieszkańców” – podkreślił Wałęsa.

Zaproponował też, aby przez kolejne pięć lat wysiłki były kierowane na „programy chodnikowe, programy lokalnych dróg, na zagospodarowanie podwórek, zwiększenie wydatków na zieleń miejską, przyspieszenie realizacji programu +jaśniejszy Gdańsk+”.

"Czy Gdańsk potrzebuje kolejnego muzeum, na które trzeba będzie wydać 150 - 200 mln zł, czy nie warto zainwestować w 15 żłobków?” -pytał. Przyznał, że w tej kwestii może być nieobiektywny, bo w ubiegłym tygodniu urodziło mu się drugie dziecko, córka. Ocenił jednak, że „mieszkańcy chyba woleliby widzieć nowe żłobki, przedszkola”.

Reklama

Wałęsa zadeklarował, że w czasie swojej prezydentury chciałby „poszerzać dialog z mieszkańcami, żeby w domach sąsiedzkich w każdej dzielnicy można było aktywować inicjatywy mieszkańców”. Obiecał, że także seniorów chce zachęcać do współpracy. „Również oni mają miejsce w Gdańsku” – podkreślił.

Według Wałęsy, trzeba myśleć też "o odpowiednim zagospodarowaniu miasta, że jeszcze wiele osiedli nie jest jeszcze dobrze +oprzyrządowanych+, że brakuje przychodni, żłobków, przedszkoli, wystarczających połączeń komunikacyjnych”. Zadeklarował zwiększenie nakładów na komunikację miejską do 500 mln zł. „W celu zintegrowania miasta, żeby ułatwić mieszkańcom przemieszczanie się po Gdańsku” – uzasadniał.

„Chciałbym być prezydentem mieszkańców i chciałbym zacząć od zwiększenia budżetu na rady dzielnic, z 4 do 12 zł na mieszkańca” – powiedział Wałęsa dodając, że woli "przekazać te pieniądze dzielnicom a nie na portal informacyjny miasta".

W odniesieniu do spółek miejskich lub z udziałem miasta, których - jak powiedział - jest około 30, zauważył, że potrzebują one "szczególnego nadzoru (…) restrukturyzacji”. „Może i nie mam doświadczenia w pracy w samorządzie, ale jak patrzę na SNG (Saur Neptun Gdańsk – PAP) i na ścieki w Motławie, to się zastanawiam, czy należy przedłużać tej spółce umowę po 2023 roku” – powiedział Wałęsa. Postawił też pytanie "dlaczego aż trzy spółki zajmują się budową mieszkań komunalnych".

Syn b. prezydenta Lecha Wałęsy, Jarosław Wałęsa był w latach 2005-09 posłem PO; od 2009 r. sprawuje mandat eurodeputowanego. Jest politologiem; wykształcenie wyższe zdobył na jednej z amerykańskich uczelni.

W jesiennych wyborach samorządowych bezpartyjnym kandydatem na prezydenta Gdańska jest też Paweł Adamowicz, pełniący tę funkcję od 20 lat, do niedawna jeden z liderów PO w Gdańsku. Kandydatem PiS jest Kacper Płażyński. Kandydatką ruchu społecznego Lepszy Gdańsk - Elżbieta Jachlewska a SLD - b. rektor Uniwersytetu Gdańskiego - prof. Andrzej Ceynowa.