Złe wieści z Ameryki, gdzie indeks Dow Jones obniżył się na zamknięciu do poziomu najniższego od ponad 6 lat oraz spadki, które zdominowały dziś rynki azjatyckie wywołały zniżki na prawie wszystkich giełdach europejskich. Fala spadków ogarnęła także warszawski parkiet, na którym WIG20 spadł po południu o ponad 4 proc. Od 15:30 WIG20 zaczął gwałtownie odrabiać straty. Po 16:00 WIG20 był 1,23 proc. na minusie i wynosił 1388,66 pkt.

Pytany przez ISB makler Paweł Bartczak uważa, że w najbliższym czasie jest szansa na wzrosty na rynku akcji, jeśli w perspektywie tygodnia nie będzie nowych dołków, po tym jak w środę odnotowaliśmy ok. 1.253 pkt na WIG20.

Bank Światowy ogłosił w dzisiejszej prognozie, że perspektywy wzrostu w 2009 roku w Europie Środkowo-Wschodniej rysują się w ciemnych barwach ponieważ gospodarki tych krajów są dołowane przez spadający eksport na Zachód, zmniejszające się zagraniczne inwestycje i niedostatek kredytów bankowych.