"Będę o tym rozmawiał 1 marca zarówno na Radzie Europejskiej, jak i na spotkaniu z liderami państw najbardziej zagrożonych. Chcemy bardzo rzetelnie przygotować Polskę i całą nową Europę do tego, aby nie została wyrzucona przez silnych i bogatych poza burtę" - powiedział premier dziennikarzom w Sejmie.

W czwartek w Sejmie premier mówił o "boju o euroobligacje". Przestrzegał też, że "jeśli na własne życzenie odwrócimy się od strefy euro, to na własne życzenie za dwa miesiące będziemy mieli kłopot ze sfinansowaniem deficytu"

Ludwik Dorn mówił w czwartek w "Magazynie 24 godziny" w TVN24, że po tej wypowiedzi Tuska "zaczął żyć w strachu" bo "premier odpalił w Sejmie bombę atomową średniej wielkości".

"Cieszę się, że chociaż jeden poseł z opozycji zrozumiał jak ważna jest to sprawa. Nisko chylę głowę przed inteligencją Ludwika Dorna. To rzeczywiście jest dla nas sprawa o fundamentalnym znaczeniu" - powiedział dziennikarzom Tusk.

Reklama

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział w piątek w RMF FM, że Polska musi w tym roku pożyczyć 155 miliardów złotych na rynkach zewnętrznych. "To oznacza, że jeśli stworzy się euroobligacje, to takie kraje jak Polska nie będą miały fizycznej możliwości pożyczyć tych pieniędzy, a to musi oznaczać, że możemy nie sfinansować swoich długów, a to oznacza bankructwo" - ocenił Nowak.

Szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz poinformował PAP w czwartek, że z inicjatywy Tuska 1 marca - przed obradami szczytu UE - dojdzie do nieformalnego spotkania szefów rządów państw naszego regionu oraz przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.

W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele krajów Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii, Rumunii i państw bałtyckich. To nieoficjalne spotkanie ma na celu wypracowanie wspólnej strategii przed rozmowami w gronie wszystkich członków Unii Europejskiej - powiedział szef UKIE. (PAP)

laz/ par/ jra/