"Międzynarodowe instytucje finansowe powinny być aktywniejsze, ale to wymaga poparcia udziałowców tych instytucji" - powiedział unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia na konferencji prasowej w Brukseli.

"Komisja bardzo by chciała, by te kraje europejskie, które są w takiej sytuacji, że mogą zwiększyć swoje kredytowanie MFW, podjęły decyzję o wsparciu" - dodał. To pozwoliłoby zwiększyć dostępne środki kredytowe MFW na programy pomocowe - wyjaśnił.

"To samo dotyczy Banku Światowego" - zaznaczył Almunia, nie wymieniając krajów, które jego zdaniem mogłyby poprzez MFW zaangażować się w pomoc krajom Europy Środkowo-Wschodniej, borykającym się z silnym osłabieniem ich walut. Postawił wysoką poprzeczkę, podając za przykład Japonię, która choć sama znajduje się w głębokiej recesji, obiecała MFW kredyt w wysokości 100 mld dol.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła w czwartek, że Niemcy nie odmówią współpracy z MFW w zakresie wsparcia wschodnioeuropejskich państw przeżywających trudności. "Kiedy trzeba będzie pomóc, wniesiemy swój wkład" - powiedziała po spotkaniu z szefem KE Jose Barroso w Berlinie.

Reklama

Almunia uważa, że wsparcie MFW z przeznaczeniem na pomoc krajom Europy Środkowo-Wschodniej mogłoby zostać "przedstawione globalnie jako wsparcie unijne", wraz ze wszystkimi innymi antykryzysowymi decyzjami i wydatkami krajów UE.

Almunia bronił się przed zarzutami, że nie ma unijnego planu wsparcia dla gospodarek krajów Europy Środkowej i Wschodniej. O skoordynowaną pomoc apelował do UE w czwartkowym wywiadzie dla "Financial Times" szef Banku Światowego Robert Zoellick. Zaznaczył, że jego bank i tak wziąłby na siebie najbardziej ryzykowne pożyczki.

Zdaniem komisarza, UE znacząco wspiera już 12 nowych krajów członkowskich: w tym roku wpłynie do nich 7 mld euro funduszy regionalnych, pożyczki z Europejskiego Banku Inwestycyjnego dla regionu sięgną 11,5 mld euro, do dyspozycji z unijnego funduszu na ratowanie bilansów płatniczych krajów poza strefą euro jest jeszcze 15 mld euro.

"Robimy dużo, choć pewnie powinniśmy więcej" - powiedział Almunia, apelując o zaangażowanie sektora prywatnego (głównie banków) oraz większą współpracę rządów i nadzorów finansowych zainteresowanych krajów.