Największy szwajcarski bank UBS zgodził się wydać władzom USA sekrety ok. 250-300 klientów. To część ceny za umorzenie zarzutów o nielegalne pomaganie bogatym Amerykanom w uchylaniu się od podatków. UBS ma też zapłacić 780 mln dol. grzywny i zrezygnować z zakładania tajnych kont dla obywateli USA. Ugodę ogłoszono w czwartek rano. I zaraz rozpętało się piekło.

- Tak wysoka grzywna może mieć drastyczne konsekwencje dla UBS i płynności tego banku, w ostateczności wystawiając na ryzyko istnienie banku - stwierdził szwajcarski nadzór finansowy FINMA, karcąc jednocześnie UBS za łamanie przepisów nie tylko w USA, ale także w Szwajcarii. Zeszły rok UBS zakończył stratą 17 mld dol., największą w historii szwajcarskiej bankowości, i dostał od państwa 60 mld dol. pomocy, by przetrwać kryzys. Ugoda z Waszyngtonem dodatkowo uderzyła w bank - w piątek kurs jego akcji spadł o 10 proc.

więcej w "Gazecie Wyborczej"