Rosyjskie ośrodki badania opinii publicznej odnotowały największy od 2014 r. spadek notowań prezydenta Rosji Władimira Putina i rządu w Moskwie. Zdaniem ekspertów ma to związek m.in. z ogłoszoną podczas mundialu decyzją o podwyższeniu wieku emerytalnego.

Znaczny spadek uznania dla działań prezydenta odnotowały zbliżone do władz Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM) i prokremlowski ośrodek Fundacja Opinii Publicznej (FOM).

Według sondażu FOM na Putina głosowałoby 54 proc. respondentów - jest to wynik podobny do notowań sprzed aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. W marcu 2018 roku na Putina oddałoby głos 66 proc. Rosjan.

Zdaniem FOM poparcie dla Putina wynosi 69 proc. i jest ono najniższe od pięciu lat; pracę prezydenta negatywnie ocenia co piąty ankietowany.

Uznanie dla działań rządu, według WCIOM, w ciągu ostatniego miesiąca spadło z 45,4 proc. do 38,5 proc. W grudniu 2016 r. z działań rządu było zadowolonych 61,2 proc. respondentów.

Reklama

Według FOM poziom zadowolenia z pracy rządu jest najniższy od 2009 r. Prawie połowa ankietowanych negatywnie oceniła działania rządu; pozytywnie - 34 proc.

Zdaniem socjologów i politologów wzrost niezadowolenia związany jest z ogłoszonymi przez rząd planami podwyższenia wieku emerytalnego, wzrostem cen benzyny i wzrostem VAT z 18 proc. do 20 proc.

Plany stopniowego podwyższania od przyszłego roku wieku emerytalnego rząd Rosji ogłosił 14 czerwca, w dzień rozpoczęcia w tym kraju piłkarskich mistrzostw świata.

Jeśli władze rzeczywiście liczyły na to, że otwarcie mistrzostw świata rozładuje niezadowolenie społeczeństwa związane z reformami, to postąpiły bezmyślnie - ocenił analityk FOM Grigorij Kertman. "Chodzi o poważne rzeczy, które istotnie zmieniają ważny aspekt życia, o sprawę, o której nie zapomni się w ciągu miesiąca czy dwóch" - podkreślił. Dodał, że "zaufanie do władz może wrócić do poprzedniego poziomu, jeśli rząd i prezydent będą w stanie wyjaśnić logikę swoich działań i wyrażą gotowość do dialogu". Jego zdaniem nawet spadek poparcia nie sprawi, że władze zmienią decyzję w sprawie wdrożenia reformy.

"Teraz notowania wskazują na negatywne skutki (ogłoszenia reform) dla Putina, ale społeczeństwo przyzwyczai się do tego, że je okradziono i nie będzie żadnych problemów" - zauważył politolog Andriej Koliadin.

Decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego - według ekonomistów nieunikniona - była długo odkładana, bowiem jest bardzo niepopularna w społeczeństwie. Obecny wiek emerytalny w Rosji to 60 lat dla mężczyzn i 55 dla kobiet. Rząd chce podnieść te progi do 65 lat dla mężczyzn i 63 dla kobiet, przy czym proces ten ma być rozłożony na najbliższe 10-16 lat.

Po tej decyzji związki zawodowe opublikowały w internecie petycję przeciw podniesieniu wieku emerytalnego, skierowaną do prezydenta, premiera Dmitrija Miedwiediewa i władz obu izb parlamentu Rosji.

Jeden z przywódców opozycji rosyjskiej Aleksiej Nawalny zapowiedział demonstracje przeciwko decyzji rządu o podwyższeniu wieku emerytalnego. Protesty odbędą się 1 lipca.

>>> Czytaj też: Rosnące ceny benzyny wyprowadzą Rosjan na ulice?