Chcemy, by za decyzjami o rozlokowaniu sił sojuszniczych na wschodniej flance NATO poszły odpowiednie decyzje dotyczące lokalizacji dowództw oraz procedur na wypadek ataku - oświadczył w środę w Rydze prezydent Andrzej Duda.

Na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Łotwy Raimondsem Vejonisem Duda wymienił wśród tematów środowych rozmów nadchodzący szczyt NATO w Brukseli. Jak podkreślił polski przywódca, powinien być decyzyjny i kontynuować postanowienia poprzednich szczytów, w Newport w 2014 roku i w Warszawie w 2016 roku, których konsekwencją jest obecność sił Sojuszu w państwach bałtyckich i Polsce.

"Wdzięczni jesteśmy oczywiście sojusznikom - Kanadzie, Stanom Zjednoczonym i wszystkim innym, którzy biorą udział w obecności NATO w naszych krajach, ale chcemy, żeby za tym szły odpowiednie decyzje co do lokalizacji dowództw NATO i chcemy również, żeby za tym szły odpowiednie decyzje co do procedur NATO w przypadku, gdyby doszło do jakiegokolwiek ataku - żebyśmy byli w stanie w szybkim tempie się zmobilizować i zorganizować obronę" - zaznaczył prezydent.

>>> Czytaj też: Tusk o imigracji: UE musi kontrolować granice. Stawką są wyborcy