Osoby wchodzące na teren prestiżowej uczelni przez południowo-wschodnią bramę mogą teraz zeskanować twarz zamiast okazywać ochroniarzom dokumenty tożsamości – przekazał hongkoński dziennik. System zamontowano w środę na okres próbny.

Wiele spośród najlepszych uniwersytetów w Chinach zabrania wstępu na kampusy osobom spoza uczelni, a studenci i wykładowcy są przed wejściem proszeni o okazanie dowodów tożsamości.

Skanowanie twarzy przez automatyczne systemy staje się w Chinach codziennością, a władze wspierają rozwój tej technologii, starając się uczynić z Chin światowego potentata w tej dziedzinie. Inteligentne systemy rozpoznawania twarzy znalazły już zastosowanie w transporcie publicznym, pouczaniu łamiących przepisy przechodniów, łapaniu poszukiwanych przestępców, a nawet wydzielaniu papieru toaletowego w publicznych szaletach.

Rozwijane przez komunistyczne Chiny automatyczne systemy nadzoru wywołują jednak niepokój obrońców praw człowieka, którzy porównują je do metod masowej inwigilacji z powieści George’a Orwella. Z krytyką spotyka się szczególnie nadzór nad muzułmańską mniejszością ujgurską w zachodniej prowincji Sinciang, gdzie według grupy Human Rights Watch dziesiątki tysięcy osób umieszczono w pozaprawnych "centrach reedukacji politycznej".

Reklama

W kwietniu 31-letni mężczyzna poszukiwany za przestępstwa gospodarcze został aresztowany, gdy system rozpoznawania twarzy wyłowił go spośród 60 tys. osób wchodzących na koncert hongkońskiego gwiazdora muzyki pop Jacky’ego Cheunga. Od tego czasu w podobny sposób złapano jeszcze dwóch ściganych – wszyscy wpadli na koncertach tego samego artysty.

Urządzenia zamontowane na Uniwersytecie Pekińskim korzystają z tej samej technologii, co używane przez policję do wyłapywania podejrzanych – informuje "SCMP". System porównuje obraz z kamery z setkami tysięcy zdjęć w bazie danych.

Studenci uczelni wyrażali zainteresowanie nowym systemem, a osoby, które zapomniały dokumentów, podkreślały jego użyteczność. Jednak ci, których system nie rozpoznał, zostali poproszeni o ponowne zrobienie zdjęć.

Urządzenie zainstalowane w bramie to nie pierwszy tego typu system zastosowany przez Uniwersytet Pekiński – zauważa hongkońska gazeta. Na uczelni pracuje już ok. 20 kamer z rozpoznawaniem twarzy, rozmieszczonych obok bibliotek, budynków wykładowych, akademików, sal gimnastycznych i centrów komputerowych.

Podobne rozwiązania stosują również inne uczelnie, w tym Pekiński Uniwersytet Pedagogiczny, gdzie aby dostać się do akademika, studenci muszą umożliwić zeskanowanie swojej twarzy i wypowiedzieć głośno swoje nazwisko. Kontrowersje wzbudziło w ubiegłym miesiącu jedno z gimnazjów we wschodnich Chinach, które – według doniesień prasy – wykorzystywało automatyczny system do analizy wyrazu twarzy uczniów, by ocenić, czy uważają na lekcji.

>>> Czytaj też: Chiny: Policja używa okularów z systemem rozpoznawania twarzy