Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk będą mówić "wspólnym głosem" w sprawie wejścia Polski do strefy euro - wynika z wtorkowego szczytu społecznego, który odbył się Pałacu Prezydenckim. Prezydent, rząd, przedsiębiorcy i związkowcy zgodzili się, że dla Polski korzystne jest wstąpienie do strefy euro.

W Pałacu Prezydenckim odbyły się w środę obrady szczytu społecznego zorganizowanego z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W spotkaniu poświęconemu kryzysowi finansowemu, uczestniczył premier Donald Tusk oraz strona społeczna.

Powstanie wspólna strategia wejścia do euro

Minister Michał Boni powiedział, że premier podczas środowego szczytu społecznego w Pałacu Prezydenckim zadeklarował otwartość na dyskusję o wspólnej strategii wejścia do euro i realizacji "mapy drogowej". "Myślę, że to jest bardzo wyraźne otwarcie i trzeba oczekiwać, że w najbliższych dniach, tygodniach będzie wiele dyskusji na ten temat" - powiedział w środę Boni dziennikarzom, pytany o to, czy rząd wycofuje się z daty terminu wejścia do ERM2.

Rząd chce, aby złoty był mocny

Reklama

Boni podkreślił, że rządowi zależy na tym, by "złoty był mocniejszy i to jest najważniejsze, aby nie tworzyć poczucia zagrożenia".
"Gdyby w Polsce o tych sprawach myślało się w sposób spójny, o co dzisiaj zabiega premier i o co - jak rozumiem - zabiega również pan prezydent, to byłby to czynnik zwiększający wiarygodność polskiej gospodarki" - powiedział. Dodał, że "na pewno Polska, na pewno Czechy i na pewno Węgry są krajami, które muszą pokazać, że są krajami wiarygodnymi, że można u nas inwestować, i że nie jesteśmy żadnym +ogonem+" - powiedział.

Boni powiedział, że rząd uznaje, iż w sytuacji kryzysu "potrzebna jest silna waluta; człowiek powinien czuć się bezpieczny przy tych wszystkich zagrożeniach; powinniśmy sprawnie inwestować m.in. przy wykorzystaniu środków unijnych. Państwo powinno być oszczędne, nie może się zadłużać i banki muszą być zdrowe" - wyliczył Boni. Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc.

Przed wejściem do ERM2 potrzeba dyskusja

Według Adama Glapińskiego premier Donald Tusk zabierając głos podczas środowego szczytu społecznego powiedział, że należy toczyć merytoryczną dyskusję i że kwestią otwartą jest zarówno data wejścia Polski do strefy euro, jak i data wejścia do ERM2.
Glapiński relacjonując dziennikarzom słowa premiera, powiedział, że Tusk stwierdził, że "zarówno data wejścia do euro, jak i data wejścia do ERM2 jest całkowicie otwarta i będzie przedmiotem analiz merytorycznych". Doradca prezydenta podkreślił, że wystąpienie Tuska zaskoczyło wszystkich. "Było spokojne, otwarte na dialog" - ocenił Glapiński.

Jak zaznaczył, biorąc pod uwagę wtorkowe wystąpienie prezydenta w sprawie kryzysu i środowe premiera to głos obu polityków "brzmi wspólnie". Z kolei rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w TVN24, że premier zaproponował podczas spotkania "rozmowę o wspólnej strategii" dojścia do euro. Podkreślił, że o datach jeszcze mowy nie było. "Element wspólnej strategii zakłada, że być może jedna i druga strona pójdzie trochę ustępstwa i znajdzie wspólny element, natomiast o konkretnych datach nie było absolutnie mowy" - dodał.

Przedsiębiorcy chcą umowy społecznej

W sytuacji kryzysu gospodarczego powinien powstać komitet na rzecz umowy społecznej - zaproponował w środę prezes Business Centre Club Marek Goliszewski. Według niego Kancelaria Prezydenta mogłaby odpowiadać za koordynację prac takiego komitetu. "Powinniśmy się skupić na tym, żeby powołać komitet na rzecz umowy społecznej" - powiedział Goliszewski dziennikarzom w przerwie obrad środowego szczytu społecznego w Pałacu Prezydenckim. Jego zdaniem należy określić krótko- i długoterminowe cele walki z kryzysem i powołać specjalne zespoły do tego zadania. Pytany o rezultaty środowego szczytu, Goliszewski odpowiedział: "obawiam się, że będziemy się spotykać co pewien czas w doraźnych grupach i niewiele z tego polskiego gadania wyjdzie.

Graś: euro jest korzystne

Według rzecznika rządu Pawła Grasia wszyscy uczestnicy środowego szczytu społecznego w Pałacu Prezydenckim, czyli strona rządowa, prezydent oraz przedstawiciele związków zawodowych, zgadzają się, że dla Polski jest korzystne wstąpienie do strefy euro. "Właściwie wszyscy zgadzają się, że dla Polski korzystne jest znalezienie się w strefie euro. W takim razie w porządku, rozmawiajmy o strategii, szukajmy punktów wspólnych, wokół tych punktów budujmy wspólną, jednolitą politykę w tej sprawie" - powiedział dziennikarzom Graś, który uczestniczy w szczycie. Jego zdaniem ta propozycja spotkała się z dosyć przychylnym przyjęciem. Rozmawiamy o próbie zbudowania wspólnej strategii dojścia przez Polskę do strefy euro - podkreślił rzecznik rządu. Jego zdaniem trzeba założyć, że "zarówno jedna, jak i druga strona, jest skazana na jakiś kompromis".

"Pan premier zaproponował rozmowę o wspólnej strategii dojścia do euro" - dodał rzecznik rządu. Jego zdaniem, na początek powinny być uzgodnione punkty wspólne, a dopiero potem mogłaby się toczyć rozmowa, np. o terminie przyjęcia euro przez Polskę.

Nie mam mowy o zmianie terminu

Jak dodał, dotychczas podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim nie było mowy o ewentualnej zmianie mapy drogowej dojścia do strefy euro. Graś pytany w kontekście szczytu UE, czy stanowiska prezydenta i premiera się zbliżyły i czy będą mówić wspólnym głosem odparł, że to oczywiste, że głos Polski w Europie, w Brukseli będzie jednolity. Prezydent będzie prezentował dokładnie takie zdanie, jak prezentuje polski rząd - powiedział rzecznik rządu.

Związkowcy: rozwiązania kryzysowe - tylko czasowo

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek powiedział w trakcie odbywającego się w Kancelarii Prezydenta szczytu społecznego, że związek postuluje, by proponowane rozwiązania związane z kryzysem finansowym obowiązywały jedynie czasowo. "Chcemy uniknąć próby wykorzystywania tych zagrożeń kryzysowych np. do +demolowania+ ochronnych funkcji kodeksów pracy" - powiedział dziennikarzom Śniadek. Szef NSZZ "S" pytany przez PAP, czy związek zgodzi się na przeznaczenie części pieniędzy z Funduszu Pracy na dopłaty do kredytów hipotecznych dla bezrobotnych, powiedział, że "ma wątpliwości, czy to jest zgodne z obecnym stanem prawnym".