Oczy inwestujących na krajowym rynku walutowym zwrócone były dzisiaj w stronę Rady Polityki Pieniężnej. Na zakończonym posiedzeniu RPP zadecydowano o obniżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych, czyli o połowę mniej niż wynosiły średnie oczekiwania rynkowe.

Członkowie Rady uznali zapewne, że większe cięcie może jeszcze powiększyć skalę „nie mającego podstaw fundamentalnych” osłabienia polskiej waluty. Inwestorzy nie wydali się jednak zaskoczeni, bowiem ani kurs EUR/PLN, ani USD/PLN nie zanotowały po opublikowaniu decyzji RPP znaczących ruchów. Od początku dnia złoty osłabił się względem euro o około 7 groszy, z okolic poziomu 4,6000 do 4,6700, jednak taka skala wahań nie jest ostatnimi czasy niczym nadzwyczajnym. Jak widać, rynek rzeczywiście w coraz mniejszym stopniu reaguje na krajowe dane makroekonomiczne, w dużo większym zaś na sytuację i nastroje za granicą.

Dzisiejsza obniżka z pewnością nie jest ostatnią w zapowiadanym przez Radę cyklu, jednak w przypadku dalszej deprecjacji walut regionu niewykluczone jest, że cykl obniżek zwolni nieco tempa.

Znaczne wahania obserwowaliśmy za to w notowaniach eurodolara. Podczas wczorajszej sesji amerykańskiej na Wall Street powrócił optymizm, w wyniku czego chwilowo spadła awersja inwestorów do bardziej ryzykownych, denominowanych w euro aktywów. Zaowocowało to wybiciem kursu EUR/USD w pobliże poziomu 1,2900. Optymizm okazał się jednak chwilowy, bowiem od południa euro ponownie zaczęło się osłabiać. Około godziny 16:30 płacono za nie już 1,2730 dolara. Biorąc pod uwagę silną ostatnimi czasy korelację pomiędzy eurodolarem a sytuacją na głównych światowych parkietach, prawdopodobnie możemy spodziewać się dalszych spadków kursu.

Reklama