Rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska poinformowała na wtorkowej konferencji prasowej, że skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego pismo z pytaniami dotyczącymi spółki GetBack. Posłanka chce wiedzieć co państwo polskie zrobiło, aby uchronić przed ryzykiem i stratami, obywateli, którzy zainwestowali w obligacje GetBacku zanim sprawa problemów i nieprawidłowości ujrzała światło dzienne, a niewypłacalność firmy stała się faktem?

Hennig-Kloska chce też wiedzieć, czy prawdą jest, że jeszcze w 2017 roku KNF, UOKiK, GWP i służby specjalne otrzymywały informacje o nieprawidłowościach w spółce GetBack, a jeśli tak, to na jakie dokładnie nieprawidłowości i zagrożenia wskazywały te doniesienia.

Posłanka pyta też czy premier Mateusz Morawiecki i minister finansów Teresa Czerwińska wiedzieli o nadesłanych anonimach oraz dlaczego nadzór, służby, UOKiK a także rząd nie potraktował poważnie ostrzeżeń o nieprawidłowościach w działalności GetBacku i nie podjął działań wyjaśniających już w grudniu 2017 roku.

Nowoczesna chce też wiedzieć, czy wobec sygnałów o próbie skorumpowania urzędnika KNF prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające, a jeśli nie, to dlaczego.

Reklama

Hennig-Kloska poinformowała również, że złoży do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o dołączenie do kolejnego posiedzenia Sejmu (planowanego na 13-14 lipca)informacji premiera na temat działań organów państwa w sprawie nieprawidłowości w spółce GetBack oraz braku reakcji KNF i UOKiK na doniesienia o nadużyciach w spółce w grudniu 2017 roku.

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.

W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały jednak informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.