Uchwała poszerzonego składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego przesądzi o tym, czy elektrownie dostaną zwrot nienależnie zapłaconej akcyzy. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia w tej sprawie - dowiedziała się w piątek PAP.

Chodzi o zwrot akcyzy, którą zapłacili producenci energii elektrycznej. 12 lutego br. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że polskie przepisy o akcyzie są niezgodne z unijnymi. Płatnikiem akcyzy powinien być dystrybutor energii, a nie producent, jak przewiduje polskie prawo.

Nasz kraj miał czas do 1 stycznia 2006 roku na dostosowanie się do wymogów UE. Sprzeczne z unijnymi przepisy zostaną zmienione 1 marca. Wtedy wchodzi w życie nowelizacja ustawy o akcyzie, dostosowująca sposób naliczania podatku do wymogów UE.

Nie czekając na orzeczenie ETS, niektóre zakłady energetyczne wystąpiły o zwrot zapłaconego podatku. Sąd rozpatrujący jedną ze spraw uznał, że problemem powinien się zająć poszerzony, siedmioosobowy (normalnie orzeka trzech sędziów - PAP) skład NSA.

Ma on w uchwale odpowiedzieć na pytanie, "czy w świetle art. 72 par. 1 Ordynacji Podatkowej powstaje nadpłata w podatku akcyzowym podlegająca zwrotowi, w sytuacji, gdy ciężar podatku poniósł nabywca opodatkowanego towaru".

Reklama

Zdaniem Ministerstwa Finansów "państwo członkowskie może odmówić zwrotu podatku w przypadku, gdy ekonomiczny ciężar podatku został poniesiony przez inny podmiot niż podatnik ubiegający się o zwrot, a zwrot podatku na rzecz podatnika prowadziłby do jego bezpodstawnego wzbogacenia".

W przypadku akcyzy na energię elektryczną podatek odprowadza producent, a jego wielkość uwzględnia w cenie prądu sprzedawanego dystrybutorowi. Ostatecznie jednak koszt podatku ponosi zawsze konsument.

Według prawnika z kancelarii CMS Cameron McKenna Marcina Zimnego sąd nie powinien podzielić w tej sprawie stanowiska resortu finansów.

"Koszt każdego podatku jest w konsekwencji przerzucany na nabywców. Przepisy dotyczące zwrotu podatku nienależnie zapłaconego nie uzależniają zwrotu od tego, aby podatnik faktycznie poniósł ciężar tego podatku" - wyjaśnia.

Jego zdaniem, gdyby wszyscy producenci energii elektrycznej wystąpili o zwrot całej, nienależnie zapłaconej przez nich akcyzy, kwota roszczeń mogłaby sięgnąć ok. 7-9 mld złotych.

"Jest to jednak mało prawdopodobne. Wiadomo, że nie wszyscy producenci o zwrot wystąpili, czy wystąpią. Większość to spółki należące do Skarbu Państwa, więc naturalne jest, że nie będą występować przeciw swojemu właścicielowi. Z drugiej jednak strony, ich zarządy muszą działać w interesie firm" - zwraca uwagę Zimny.

Rzecznik prasowy szefa Służby Celnej Witold Lisicki powiedział PAP, że resort finansów zbiera dane na temat wniosków. "Na razie w skali kraju możemy mówić o około 200 wnioskach. Jest za wcześnie, aby ocenić wielkość tych roszczeń" - poinformował PAP Lisicki.