Jedyną w Europie kosiarko-wiązałkę do zbioru wikliny zaprezentowano w piątek na specjalnym pokazie w miejscowości Golinka (Wielkopolskie). Urządzenie pozwala dziesięciokrotnie przyspieszyć zbiór wikliny. A uprawiana jest ona w Polsce na ok. 7 tys. hektarów.

Jak powiedział PAP Andrzej Pawlak ze Stowarzyszenia Wikliniarzy i Plecionkarzy Polskich, według szacunków stowarzyszenia, w Polsce jest ok. 450 producentów wikliny.

Jak dodał Pawlak, z wikliniarstwa - z produkcji i wyplatania - utrzymuje się w Polsce ok. 20 tys. osób. Nie ma szacunków dotyczących wielkości produkcji. Według Stowarzyszenia Wikliniarzy i Plecionkarzy Polskich, Polska jest wiodącym producentem wikliny w Europie.

Do roku 2004 w Polsce uprawiano ok. 3,5 tys. ha wikliny. Po wejściu do Unii Europejskiej i wywalczeniu dopłat, areał ten wzrósł prawie dwukrotnie. Teren, na którym jest najwięcej plantacji to Wielkopolska. Decydują o tym nie tylko odpowiednie gleby, ale przede wszystkim tradycja sięgająca XIX wieku.

Nowa maszyna została wyprodukowana w Zakładzie Mechanicznym Wikoma w Zbąszyniu, przy udziale Przemysłowego Instytutu Maszyn Rolniczych w Poznaniu. Jak powiedział w piątek PAP prezes firmy, Grzegorz Wójcik, wydajność maszyny to 1 ha wikliny na godzinę.

Reklama

"Kosiarko-wiązałka do zbioru wikliny ścina wiklinę i układa ją w pęczki. Maszynę obsługuje jedna osoba. Alternatywny sposób zbioru to ścinka kosiarką do trawy i wiązanie ręczne. Do tego potrzebny jest kilkuosobowy zespół, który jest w stanie skosić i powiązać 1 ha wikliny dziennie" - powiedział.

Według Wójcika, zainteresowanie konstrukcją jest bardzo duże, maszyna może znaleźć zainteresowanie u właścicieli plantacji powyżej 3 ha. Producent liczy, że w najbliższym czasie uda się sprzedać ok. 40 maszyn. Firma liczy też na zbyt za granicą.

Pierwsze tego typu urządzenie powstało w połowie lat 80. w Spółdzielni Usług Rolniczych w Zbąszyniu, przy współpracy z Polskim Związkiem Plantatorów Wikliny i konstruktorem inż. Zygmuntem Frąckowiakiem. Produkcji zaprzestano pod koniec lat 80. Dokumentację maszyny opracował na nowo Przemysłowy Instytut Maszyn Rolniczych w Poznaniu.

Jeszcze niedawno witki ścinane były nożami, a także snopowiązałkami adaptowanymi samodzielnie przez wiejskich mechaników.