Na lotnisku Pompeo został przywitany przez wysokiego rangą urzędnika komunistycznego reżimu Kim Jung Czola oraz ministra spraw zagranicznych Ri Jong Ho. Jest to trzecia wizyta Pompeo w Korei Północnej od kwietnia i pierwsza od historycznego szczytu prezydenta USA Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem 12 czerwca w Singapurze. Północnokoreański przywódca zobowiązał się tam do pracy na rzecz "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego", ale nie podał konkretnego grafiku tego procesu.

„Przywódcy naszych państw poczynili na szczycie w Singapurze zobowiązania do całkowitej denuklearyzacji Korei Północnej i nakreślili, jak mogą wyglądać nowe relacje USA-KRLD” - powiedział Pompeo według informacji przekazanych dziennikarzom przez rzeczniczkę Departamentu Stanu Heather Nauert.

„Od szczytu wciąż trwały konsultacje. W czasie tej wizyty spróbuję wypełnić te zobowiązania szczegółami i podtrzymać pęd do wprowadzenia w życie tego, co dwaj przywódcy obiecali sobie nawzajem i całemu światu. Mam nadzieję, że KRLD jest gotowa zrobić to samo” - powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.

Po szczycie Trump twierdził, że broń nuklearna Korei Północnej nie stanowi już zagrożenia, a denuklearyzacja rozpocznie się „bardzo szybko”. Przed wizytą Pompeo w Pjongjangu prezydent USA stwierdził na Twitterze, że rozmowy z Koreą Północną „idą dobrze”.

Reklama

Nie odniósł się jednak do stanowiska części ekspertów, którzy na podstawie analizy najnowszych zdjęć satelitarnych oceniają, że reżim rozwija swoje zdolności bojowe i usprawnia swój reaktor jądrowy, używany do zbrojeń. Przywódcy Korei Płn. obiecywali już wcześniej wstrzymanie programu nuklearnego, ale w tajemnicy prowadzili go dalej.

Doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton sugerował, że Pompeo przedstawi w Pjongjangu projekt całkowitej likwidacji arsenału jądrowego i programu nuklearnego w ciągu jednego roku. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA zdementowała jednak tę informację, odmawiając podania konkretnego grafiku.

Sam Pompeo mówił wcześniej, że USA oczekują od Korei Płn. podjęcia „ważnych kroków” w stronę rozbrojenia nuklearnego w ciągu najbliższych dwóch lat, przed upływem pierwszej kadencji Trumpa.

Pompeo zostanie w Pjongjangu do soboty, a następnie uda się do Japonii, Wietnamu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a później do Belgii, gdzie będzie towarzyszył Trumpowi podczas szczytu NATO w Brukseli.

Andrzej Borowiak (PAP)