Zaznaczył, że aneksja Krymu była jednym z głównych powodów, dla których NATO rozpoczęło operację największego wzmocnienia sił militarnych i zintegrowanej obrony od czasów zimnej wojny.

"To jeden z głównych powodów, dla których zwiększyliśmy naszą obecność wojskową w państwach bałtyckich, Polsce i regionie Morza Czarnego, żeby wysłać bardzo czytelny sygnał, iż cokolwiek podobnego do tego, co stało się na Krymie, nie może zdarzyć się w żadnym kraju NATO" – powiedział Stoltenberg.

Podkreślił, że NATO będzie nadal wspierać Ukrainę, "politycznie i praktycznie". Jak dodał, w czwartek będzie rozmawiał o tych sprawach z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.

>>> Czytaj też: Szczyt NATO zatwierdził decyzje o nowych dowództwach

Reklama