Kraje Bałkanów Zachodnich powoli tracą wiarę w to, że drzwi do UE kiedyś się przed nimi otworzą, a to powoduje w regionie naznaczonym podziałami prawdziwe zagrożenia i próżnię, którą chcą wypełnić Rosja i Chiny - ocenia w czwartek "Financial Times".

Na niedawnym szczycie w sprawie członkostwa w UE krajów Bałkanów Zachodnich - Serbii, Czarnogóry, Macedonii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa i Albanii - "padło wiele ciepłych słów i zacnych inicjatyw", ale spotkanie nie przybliżyło perspektywy ich akcesji do Wspólnoty. Ponadto odbyło się krótko po szczycie UE, na którym odsunięto w czasie początek rozmów akcesyjnych z Macedonią i Albanią i to mimo przełomowego porozumienia między Macedonią i Grecją w sprawie nazwy tej pierwszej - zaznacza brytyjski dziennik w komentarzu redakcyjnym.

"FT" przyznaje, że niewielki entuzjazm niektórych krajów UE dla kolejnego rozszerzenia jest zrozumiały; gazeta przytacza tu stanowisko prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który apelował, by Wspólnota najpierw rozwiązała swoje problemy wewnętrzne. Jak dodaje "FT", kraje Europy Zachodniej są niezadowolone z wolnych postępów w zwalczaniu przez państwa bałkańskie korupcji i przestępczości zorganizowanej, a dodatkowe obawy budzi "demokratyczny regres w Polsce i na Węgrzech" oraz "demontaż praworządności w Rumunii".

Dziennik przestrzega jednak, że niektóre z tych obaw ostatecznie mogą się stać samospełniającą się przepowiednią. "Im odleglejsza będzie perspektywa członkostwa, tym mniejsza będzie motywacja do trudnych reform. Tymczasem Chiny wykorzystują swe wpływy gospodarcze, by zabiegać o byłe kraje komunistyczne w Europie" - wskazuje "FT" i jako przykład podaje niedawny szczyt krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Państwa Środka. Według gazety Rosja, mimo łączących ją z Bałkanami więzów kulturowych i religijnych, "polega raczej na sianiu niezgody" w regionie.

"FT" uważa, że UE mogłaby robić więcej, by zwiększyć swoje wpływy na Bałkanach Zachodnich. "Po pierwsze, musi dać im poczucie odczuwalnego postępu - nawet Serbia i Czarnogóra, które już rozpoczęły rozmowy akcesyjne, najprawdopodobniej nie przystąpią do UE przed 2025 rokiem. Unia mogłaby też otworzyć rozmowy akcesyjne z innymi krajami (regionu), równolegle rozwiązując swoje wewnętrzne problemy, i wykorzystać sam fakt prowadzenia negocjacji do wywierania nacisków w sprawie reform" - czytamy w komentarzu.

Reklama

Ponadto "FT" wskazuje, że UE powinna zwiększyć zarówno zachęty, jak i możliwe kary. "Należałoby zwiększyć wsparcie finansowe i techniczne dla krajów robiących solidne postępy. UE powinna być bardziej gotowa krytykować i karać odchodzenie przez bałkańskich przywódców od demokracji, i w ten sposób przekonywać tamtejsze narody, że stoi po ich stronie. W przeciwnym razie utracona zostanie historyczna możliwość ustabilizowania Bałkanów, co może mieć tragiczne konsekwencje" - konkluduje "Financial Times".

>>> Czytaj też: Jak będzie wyglądał świat zdominowany przez Chiny? Wartości Zachodu same się nie utrzymają