Relacje USA-Rosja nie poprawią się, dopóki Waszyngton będzie uważał się za hegemona, a strategia "Ameryka przede wszystkim" to nowy przykład hegemonizmu USA – ocenia w środę chiński dziennik "Global Times" w kontekście niedawnego szczytu w Helsinkach.

Gazeta przytacza ostre negatywne komentarze polityków i mediów amerykańskich po szczycie w Helsinkach, gdzie prezydent USA Donald Trump spotkał się w poniedziałek z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Republikański senator John McCain oceniał zachowanie Trumpa po szczycie jako "haniebne", a były dyrektor CIA John Brennan jako "nieróżniące się niczym od zdradzieckiego".

"Dotychczas amerykańska opinia publiczna głównego nurtu rzadko potępiała czy szkalowała urzędującego prezydenta tak, jak dziś. Pokazuje to, że Trump mierzy się z olbrzymimi trudnościami, by poprawić relacje z Rosją" - twierdzi "Global Times" w artykule redakcyjnym, dodając, że prywatne stosunki obu prezydentów mogą się jednak nie przełożyć na poprawę relacji pomiędzy ich krajami.

"Podstawowym powodem jest, że Waszyngton wciąż tkwi w swoim hegemonistycznym sposobie myślenia i nie chce zastąpić tego podejścia traktowaniem wszystkich na równej stopie" - uważa chiński dziennik. Ocenia przy tym, że polityka Trumpa, lansowana pod hasłem "Ameryka przede wszystkim", podsyca przekonanie Amerykanów o ich uprzywilejowanej pozycji, a prezydent USA stał się "nowym praktykiem amerykańskiego hegemonizmu".

"Polityka zagraniczna Trumpa jest chaotyczna (...) Niezłomnie wierzy on swoim instynktom, a jednocześnie gardzi fundamentalnymi regułami stosunków międzynarodowych" - ocenia chiński dziennik, podkreślając przy tym, że prowadzona przez obecną administrację USA strategia dyplomatyczna niekoniecznie będzie długofalowa, a w wielu kwestiach "najprawdopodobniej będzie tymczasowa".

Reklama

Jednym z elementów polityki Trumpa jest dążenie do zmniejszenia deficytu handlowego USA z innymi krajami, w tym z Chinami. Amerykański prezydent zarzuca Pekinowi nieuczciwe praktyki handlowe, w tym ograniczanie dostępu do rynku i wymuszanie transferu technologii od zagranicznych firm.

6 lipca weszła w życie pierwsza partia karnych ceł na chiński eksport do USA wart 34 mld USD rocznie oraz chińskie taryfy odwetowe o podobnej skali. Chiński resort handlu określił to jako wybuch największej wojny handlowej w historii gospodarki.

MSZ w Pekinie pozytywnie oceniło we wtorek szczyt Trump-Putin w Helsinkach i wyraziło nadzieję, że współpraca pomiędzy USA i Rosją pomoże społeczności międzynarodowej mierzyć się ze wspólnymi problemami. Rzeczniczka resortu Hua Chunying zaznaczyła przy tym, że stanowisko Chin wobec obu tych krajów nie ulegnie zmianie.

>>> Czytaj też: Największym wygranym szczytu Putin-Trump jest Izrael? Drugie dno Helsinek