Podróż pociągiem tylko dla bogaczy? Niewykluczone - przewoźnicy szykują serię podwyżek cen biletów, choć już w 2008 r. niektóre z nich zdrożały nawet o 150 proc! Na początek więcej zapłacimy za podróżowanie pociągami PKP Intercity. Spółka o nowych cenach poinformuje jeszcze w tym tygodniu.

Polskie tory prowadzą do …podwyżek cen

Eksperci nie mają złudzeń - ceny biletów kolejowych w Polsce mogą znacznie wzrosnąć. To wynik nie tylko gigantycznych podwyżek cen za energię. Polska kolej ma jeszcze jeden cenotwórczy czynnik. To tory a właściwie opłaty, które przewoźnicy muszą ponosić za korzystanie z szyn. Średnio podwyżki tych opłat wynoszą 10 – 15 proc. w skali roku.

Tak dzieje się, gdy się nic nie dzieje. Cenowa galopada zaczyna się, gdy kolejarze zmodernizują swoje stalowe szlaki. – Po remoncie opłata za korzystanie z torów może wzrosnąć nawet trzykrotnie – przyznaje Krzysztof Łańcucki, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, odpowiedzialnej za infrastrukturę kolejową.

Chcecie szybciej jeździć? To płaćcie

Reklama

Już obecnie opłaty za przejazdy na niektórych zmodernizowanych odcinkach wzrosły nawet pięciokrotnie. Zespół Doradców Gospodarczych TOR wyliczył, że na wyremontowanym w 2008 r. odcinku torów wiodących z Łodzi do Warszawy stawka za kilometr przejechany przez pociąg wzrosła aż pięciokrotnie. Przewoźnicy za przejazd całą trasą między tymi miastami muszą zapłacić o niemal 37 proc. więcej niż przed remontem. A co będzie, gdy kolejarze zmodernizują cała trasę?

Odpowiedź jest prosta – będzie po prostu drożej. Co oznacza, że im szybciej będą jeździły pociągi, tym bilety będą droższe.

Do 2012 r. kolejarze planują wyremontować ponad 500 km torów na głównych trasach. Szybciej pojadą pociągi kursujące m.in. z Warszawy do Gdańska, Poznania i Kielc oraz na trasie z Poznania do Wrocławia.

Na razie opłaty za tory wzrosły średnio o 5 procent

Od stycznia 2009 r. PKP PLK po raz kolejny podniosła swoje stawki. Opłaty dla przewoźników pasażerskich wzrosły średnio o 5 proc. Zgodnie z informacją Urzędu Transportu Kolejowego już ubiegłoroczne stawki, wynoszące ok. 4,7-4,8 euro/km, były znacząco wyższe od średniej stawki w UE (3,41 euro/km).

Konieczność podwyżek PKP PLK uzasadnia rosnącymi kosztami utrzymania i zbyt niskimi dotacjami z budżetu państwa. Jak twierdzą przedstawiciele spółki zajmującej się polskimi torami, jedynym pomysłem by temu zapobiec, jest zwiększenie dofinansowania z budżetu państwa. Te jednak jest z roku na rok jest coraz niższe.

W efekcie wysokie stawki i opłaty dodatkowe za korzystanie z infrastruktury kolejowej są przenoszone na pasażerów czyli do podnoszenia cen biletów. Nie trzeba dodawać, że dzieje się tak przy nadal niskiej jakości oferowanej usługi (na niektórych odcinkach głównych tras nawet pociągi PKP Intercity muszą zwalniać do 40 km/godz).

Pierwszym przewoźnikiem, który podniesie w tym roku ceny, będzie PKP Intercity. Według naszych ustaleń bilety podrożeją średnio o ok. 5 proc. Spółka poda szczegóły jeszcze w tym tygodniu.

Gdy pospieszny zmieni się w ekspres, podwyżka wyniesie 100 procent

Możliwe jednak, że z powodu przejęcia przez spółkę połączeń międzywojewódzkich, większość pociągów z pośpiesznych przekształcona zostanie w ekspresowe, a to sprawi, że podróż z Poznania do Warszawy pociągiem wzrośnie z 48 zł (koszt biletu na pociąg pospieszny) do 95 zł (cena za podróż ekspresem).

Efekt podwyżek spółka chce osłodzić pasażerom promocjami. Mają one jednak obejmować jedynie pociągi uruchamiane w tygodniu, bez najpopularniejszych weekendowych.

PKP to nie tylko tory. To także wagony

Podwyżki może być też jedynym sposobem na znalezienie środków potrzebnych na remont kilkuset wagonów, które spółka odziedziczyła po przekazanej w grudniu 2008 r. samorządom spółce PKP Przewozy Regionalne.

PKP zapewnia jednak, że nawet najpotrzebniejsze nakłady inwestycyjne nie mogą wpływać na cenę biletów kolejowych. - Przewoźnicy samodzielnie ustalają ceny, ale muszą one odzwierciedlać jedynie koszty wykonywania usługi przewozowej – mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP SA, spółki-matki na kolei.

Przewozy Regionalne też są skazane na podwyżki cen

PKP PR także ma kłopoty, a one zwykle oznaczają na kolei podwyżki. Po przejęciu spółki przez samorządy w budżecie firmy wyszła na jaw dziura wielkości 200 mln zł.

Rozwiązania są dwa: wyższe ceny biletów lub zwiększona dotacja Urzędów Marszałkowskich będąca zapłatą za usługi przewozowe świadczone przez PKP PR. Decyzja w sprawie biletów zapadnie zapewne dopiero w połowie roku, gdy znany będzie audyt spółki i rzeczywiste koszty funkcjonowanie.

Będzie nowa spółka. Od biletów

Innym czynnikiem, który w tym roku może spowodować podwyżki cen biletów kolejowych jest pomysł powołania nowej spółki PKP. Miałaby się ona zajmować sprzedażą biletów na pociągi wszystkich pasażerskich przewoźników kolejowych działających w Polsce. Z tego tytułu miałaby pobierać prowizję – ok. 9 proc. wartości sprzedanego biletu.

Ma ona zarabiać nie tylko na marży od sprzedaży biletów, ale i na udostępnianiu przewoźnikom baz danych oraz poddzierżawianiu im kas biletowych. Obecnie wszystkie są własnością PKP SA. Spółka Bilety Kolejowe do 2010 r. miałaby się stać ich głównym dzierżawcą. Firma ma zostać wyposażona również w kosztowne programy informatyczne do obsługi sprzedaży biletów.

Na początku 100-proc. udziałowcem spółki będzie PKP SA, w drugim etapie, w 2010 r., przystąpią do niej przewoźnicy kolejowi. Zanim to jednak nastąpi, nie będą mieli żadnego wpływu na działalność kolejnej spółki z holdingu PKP.

Eksperci i konkurencja krytykują pomysł

– To sposób PKP na zachowanie kontroli nad rynkiem po planowanej liberalizacji – komentuje prywatny przewoźnik, angielska Arriva, wożąca pasażerów w województwie kujawsko-pomorskim.
Jak już informowały media jest duża nadzieja, że Sejm nie zgodzi się na powołanie nowego podmiotu w proponowanym przez PKP kształcie. Wątpliwości mają posłowie wszystkich klubów parlamentarnych.

– Nowa spółka będzie przetrzymywać kilkaset milionów złotych miesięcznie, bo ma się rozliczać z przewoźnikami raz na miesiąc – mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR.