„Włosi głosowali na nas, aby było lepiej, aby mogli przechodzić na emeryturę we właściwym czasie, aby mogli płacić niższe podatki w porównaniu z dzisiejszym szaleństwem” – powiedział reporterom Salvini. Dodał, że wolałby trzymać się reguł budżetowych UE, ale „jeśli będziemy musieli złamać te reguły w imię dobra Włochów, to nie będzie to dla nas problemem”.

Komentarz ten nie spodobał się ministrowi finansów Giovanni’emu Tria, który zaledwie dzień wcześniej w czasie spotkania Grupy G20 w Buenos Aires zalecał finansową rozwagę i ostrożność. Tria stwierdził, że włoski rząd będzie realizował swój program „trzymając się limitów wyznaczonych przez budżet, dzięki czemu uda się zachować zaufanie rynku oraz uniknąć niestabilności”. Złamanie zasad budżetowych mogłoby podbić koszty pożyczania pieniądza, zmniejszyć wzrost gospodarczy oraz zwiększyć obciążenie kraju kosztami spłaty zadłużenia.

Inwestorzy mają nadzieję, że Tria będzie tonował pomysły populistycznego rządu Włoch, jednak w ubiegłym tygodniu mogli mieć pewne powody do obaw – włoski dziennik „La Repubblica” donosił, że minister finansów może zostać „wypchnięty” na fali walki o to, kto obejmie fotel państwowego banku rozwoju. Giovanni Tria zdementował jednak te doniesienia, zaś rząd obsadził stanowisko banku rozwoju.

Tymczasem w poniedziałek spread pomiędzy włoskimi i niemieckimi 10-letnimi obligacjami zwiększył się czwartą sesję z rzędu, osiągając poziom 223 pkt bazowych. Dwa dni wcześniej, na fali doniesień „La Republica”, wskaźnik ten wynosił 227 pkt bazowych. To zamieszanie na rynkach obligacji może być sygnałem ostrzegawczym dla Włoch.

Reklama

Inne pomysły

Luigi Di Maio, inny wicepremier Włoch, a także lider Ruchu Pięciu Gwiazd, rozpoczął tydzień od nawiązania do swojej obietnicy wyborczej, aby zapewnić biedniejszym Włochom większe wsparcie finansowe. „Trzeba to zrealizować” – nalegał. Ruch Pięciu Gwiazd szacuje, że realizacja tego pomysłu będzie kosztowała ok. 17 mld euro, ale szef włoskiej agencji emerytalnej uważa, że kwota ta może wzrosnąć nawet do 30 mld euro.

Podczas gdy Luigi Di Maio obiecuje zwiększenie wydatków socjalnych, wicepremier Salvini chce obniżenia podatków i zapowiada, że będzie o to walczył w Brukseli. „Bruksela musi zmienić swoje zasady” – deklarował wicepremier na łamach „Corriere Della Sera”.

>>> Czytaj też: Włochy wiszą na włosku